Horała: „To proces znany od czasów KLD – doprowadzić państwowe spółki na skraj upadku, a potem sprzedać, najlepiej za bezcen”

Szereg spółek wyszło ze strat pod rządami PO, do zysków pod rządami PiS. To pokazuje, że jeśli się ukróci złodziejstwo i łapówkarstwo, to wyniki są znacznie lepsze

— powiedział w programie „Minęła Dwudziesta” (TVP Info) Marcin Horała, poseł PiS, odnosząc się do zatrzymań ws. afery polickiej.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dziesięciu pracowników Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police”. Wśród zatrzymanych (były prezes, członkowie zarządu i dyrektorzy) ma być dwóch działaczy Platformy Obywatelskiej, w tym członek władz regionu. Śledczy badają inwestycję w kupno trzech złóż fosforanów w Senegalu. Inwestycja miała uniezależnić chemicznego giganta od zakupów surowców na wolnym rynku.

Problem tkwi w samym fakcie, że są to spółki skarbu państwa. Duże firmy działające na rynku, muszą podejmować ryzykowne decyzje. Jedne przyniosą sukces, inne porażkę. Jeżeli miałaby to zrobić spółka państwowa, to jeśli jej się nie uda, to każda wpadka skończyłaby się więzieniem

— stwierdził, co jego zdaniem jest argumentem za prywatyzacją państwowych spółek. Na dodatek Święcicki porównał tę sprawę do „nietrafionych decyzji KGHM-u”.

Urzędnicy nie są w stanie skutecznie kontrolować spółki, dlatego trzeba je sprywatyzować

— dodał poseł PO.

W mocnych słowach jednak ocenił tę sprawę poseł PiS Marcin Horała.

Te aresztowania pokazują dlaczego robiono takie akcje z tzw. „Misiewiczami”, czy „Pisiewiczami”. Po to, by zahamować proces zmian w spółkach Skarbu Państwa

— mówił poseł.

Szereg spółek wyszło ze strat pod rządami PO, do zysków pod rządami PiS. To pokazuje, że jeśli się ukróci złodziejstwo i łapówkarstwo, to wyniki są znacznie lepsze

— podkreślił.

To proces znany od czasów Kongresu Liberalno-Demokratycznego – doprowadzić państwowe spółki na skraj upadku, a potem sprzedać, najlepiej za bezcen, co proponuje pan poseł

— zwrócił uwagę polityk formacji rządzącej.

Poseł Horała odniósł się także do słynnych słów Michała Tuska, jakie wypowiedział przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold.

Jestem z Trójmiasta, więc realia tego środowiska biznesowo-politycznego były znane

— powiedział Horała, wskazując na polityków i ludzi związanych z PO, którzy firmowali sobą OLT Express należące do Marcina P.

Premier wiedział o tym, że jest to lipa i podzielił się z tą wiedzą tylko z synem. Szkoda, że nie podzielił się tą wiedzą z ludźmi, którzy stracili pieniądze

źródło:wpolityce.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj