Cztery miesiące temu lubińscy radni debatowali nad uchwałą krajobrazową, która miała porządkować przestrzeń publiczną. Ale „chaos w reklamach i bilbordach” mógł pozostać na swoim miejscu, jeśli przedsiębiorcy chcieliby płacić za szyldy i wolnostojące reklamy swoich firm. Opłaty ustalone na tej samej sesji nie były precyzyjne a przedsiębiorcy nie zostali powiadomieni. O samej uchwale krajobrazowej i opłatach dowiedzieli się dwa miesiące później i to przypadkiem.
We wtorek radni powrócili do rozmów w sprawie porządkowania przestrzeni publicznej i postanowili przyjąć uchwałę w sprawie „przygotowania nowej uchwały krajobrazowej”. Teraz lubinianie będą mieli wpływ na kształt zapisów, bowiem swoje uwagi będą mogli składać bezpośrednio w urzędzie.
Tymczasem przedsiębiorcy muszą stosować się do uchwały czerwcowej, która jest niejednoznaczna i nie wiadomo, czy napisy na szybach w zakładach usługowych czy na roletach nad oknami, są szyldem, reklamą czy tylko informacją.
Bogusława Potocka Przewodnicząca Rady Miejskiej chce usunąć wszystkie reklamy na płotach, murach, itp
Nowa uchwała krajobrazowa musi spełniać oczekiwania przedsiębiorców (…) cała procedura będzie trwała pół roku (…) reklam, miasto ma mnóstwo i wygląda to ohydnie