Komarowy problem Wrocławia

Wielu z nas z niecierpliwością czeka, aż przyjdą ciepłe wieczory, by można było odpocząć przed domem, na świeżym powietrzu, w parku czy podczas coraz bardziej ulubionego przez nas grillowania. Ale już od samego początku sezonu możemy zostać pokąsani przez komary, a wraz z większym ociepleniem zwiększa się populacja krwiopijnych komarów.

Wrocławski program kontroli liczebności komarów prowadzony jest systematycznie od 1998 r. Dzięki temu prowadzone są coroczne opryski na wszystkich terenach zielonych należących do miasta- parki, zieleńce, skwery i doliny rzek. Wrocław, co roku, wydaje setki tysięcy złotych na nierówną walkę z komarami, by choć trochę zmniejszyć ich populacje
i ulżyć mieszkańcom.

Rozwój od jaja do dorosłego osobnika owada trwa od 2 do 6 tygodni i jest bezpośrednio związany z wodą stojącą (rozlewiska, stawy, nawet oczka wodne czy przydomowe otwarte zbiorniki na deszczówkę) i uzależniony od temperatury otoczenia (poniżej 10⁰C wstrzymany rozwój form młodocianych). Dlatego najwięcej komarów pojawia się w ciepłe i wilgotne lata.

infografika wDolnymŚląsku.com

W Polsce występuje 50 gatunków komarów, a najbardziej krwiopijne są tylko samice, natomiast samce odżywiają się sokami roślinnymi. Samice potrzebują krwi do wytworzenia jaj, a korzystają nie tylko z krwi ludzkiej, ale też z krwi ssaków, ptaków, a nawet gadów.

W najcieplejszych porach roku komary mogą żyć nawet do 3 miesięcy, a zapłodnione samice mogą zimować w piwnicach czy jaskiniach i wtedy żyją do 8 miesięcy, w wiosną składają jaja.

We Wrocławiu opryskuje się około 600 hektarów terenów zielonych głównie wzdłuż dolin rzek oraz terenów otwartych m.in przy Stadionie Olimpijskim i Stadionie Wrocław przy użyciu samolotu. Na mniejszych obszarach z gęstym zadrzewieniem np. parki, oprysk wykonuje się metodą naziemną. Oprysk można wykonać przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, max. temperatura to 22ºC, bezwietrznie, przy braku opadu deszczu do 48 godzin.

Innym sposobem walki miasta z moskitami jest zarybianie zbiorników wodnych, ponieważ ryby żywią się chętnie ich larwami, zatem są naturalną metodą na zmniejszenie populacji komarów.

A co my możemy zrobić, by komary nie popsuły nam długo oczekiwanych spotkań na łonie natury?

Oczywiście na sklepowych półkach znajdziemy wiele preparatów przeciwko komarom od elektrycznych fumigatorów (urządzenia przeciwko moskitom podłączane do gniazdka elektrycznego), spiralek (kadzidełka), płynów, sztyftów, po żele oraz spraye. W domu możemy stosować również moskitiery (gęste siatki w oknach) zapobiegające przedostaniu się owadów do wnętrza. W walce z komarami pomogą nam również rośliny takie jak bazylia, kocimiętka, lawenda czy koper włoski. Bardzo dobrym środkiem odstraszającym są również olejki eteryczne np. z drzewa herbacianego, tymiankowy, szałwiowy, eukaliptusowy. Po odpowiednim wymieszaniu z wodą możemy się nimi spryskiwać. Jednak w przypadku wszystkich olejków eterycznych warto wcześniej wykonać standardowy test na skórze, aby sprawdzić czy nie jesteśmy na któryś z nich uczuleni.

DH

Artykuł powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj