Symboliczny wymiar ujarzmienia ognia w kominku

Kominek może się kojarzyć ze spalaniem cennego drzewa i wycinaniem drzew, a przez to niszczeniem środowiska. Jednak warto docenić zalety kominków, bo widok ognia pozwala człowiekowi przywracać świadomość łączności ze środowiskiem naturalnym. Ogień ma ważny wymiar symboliczny, a to kształtuje ludzką wrażliwość oraz odpowiedzialność. Trzeba tylko stosować urządzenia o wysokiej sprawności, nie marnujące cennego drewna.

Dostępne są w handlu nowoczesne kominki spełniające wymagania europejskich oraz polskich przepisów, a w tym rozwiązania akumulacyjne, z dystrybucją gorącego powietrza albo płaszczem wodnym. Umieszczone niżej kilka uwag na temat ognia może przekonywać, że warto zainwestować w zakup pro-środowiskowego wkładu kominkowego, co może przyczyniać się do upowszechniania postaw ekologicznych. Od tysięcy lat właśnie ognisko, greckie estia, tworzyło dom, dając ciepło, światło, bliskość, więź i bezpieczeństwo. Jeszcze u Homera efestios oznaczało kogoś należącego do wspólnoty ogniska, czyli do rodziny. Płomień jest symbolem odrodzenia i pokonania śmierci. Ogień, fascynujący swą ruchliwością i drapieżnością, bardzo się różni od chłodnego, precyzyjnego i bezdusznego światła współczesnej techniki.

Ujarzmienie ognia było rewolucyjnym osiągnięciem ludzkim u początków paleolitu. Przez pierwsze dziesiątki tysięcy lat nie umiano jeszcze krzesać ognia, lecz poruszano się nosząc ze sobą żar, w specjalnych naczyniach, często wypalanych z gliny. Przy odnalezionych w roku 1991 w Alpach zwłokach Ötzi, zamrożonego w lodzie człowieka sprzed 5 tysięcy lat, znajdował się pojemnik na żar wypleciony z kory brzozowej, wysłany liśćmi klonu. Coś podobnego musiał mieć przy sobie Abraham, idący złożyć ofiarę na górze Moria – jak pisze Biblia, „Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili” (Rdz 22,6). Ponieważ zazwyczaj opieka nad naczyniami z żarem należała do kobiet, czyniło to z nich kapłanki domowego ogniska.

Sztuka ujarzmiania ognia znajdowała swój wyraz w rozmaitych sposobach umieszczania palenisk i pieców w budynkach. W jednoprzestrzennych szałasach i namiotach nomadów palenisko zajmowało centralne miejsce na osi prowadzącej od wejścia do domowego miejsca sakralnego; w podziale podłużnym oś rozdzielała część męską od kobiecej. Z kolei w prostokątnych domach rolników główna oś przebiegała po przekątnej, od narożnika ze „świętym kątem” do paleniska czy też pieca. Również i dzisiejszy postęp techniki jest kontynuacją odwiecznych ludzkich starań ujarzmiania ognia, a umiejętna lokalizacja kominka może służyć budowaniu więzi rodzinnej.

Praźródłem żywiołu ognia jest słońce, kluczowe dla istnienia biosfery i cywilizacji ziemskiej. Powiązany z nim ogień palący się na kominku pozostał może już jedynym autentycznym łącznikiem człowieka współczesnego ze światem jego paleolitycznego praprzodka, budząc być może w głębokich pokładach ludzkiej duszy stany zarówno strachu przed zniszczeniem, jak i pragnienie oczyszczenia, ciepła i światła.

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj