Konsumowanie czerwonych papryczek chili może wydłużyć życie – wynika z badań amerykańskich naukowców. Profesor Benjamin Littenberg i student Mustafa Chopan z Uniwersytetu Vermont przebadali dane pochodzące od ponad 16 tys. Amerykanów, których losy śledzone były przez 23 lata.
Od wielu wieków papryka i przyprawy uważane są za pożyteczne dla zdrowia. Jednak jak dotąd opublikowano tylko jedno studium (w 2015 roku w Chinach – Red.), które wskazywało na związek między śmiertelnością a spożywaniem papryczek chili. Ustalenia amerykańskich badaczy potwierdza ustalenia Chińczyków.
Konsumentami papryczek chili byli przede wszystkim młodzi biali mężczyźni pochodzenia meksykańskiego, pozostający w związkach małżeńskich, z zamiłowaniem do palenia papierosów i picia alkoholu, spożywający głównie mięso i warzywa. Byli gorzej wykształceni i mieli niższe zarobki.
Uczeni przypatrzyli się tej grupie na przestrzeni blisko 19 lat. Sprawdzono, ilu spośród amatorów papryczek chili umarło i jakie były przyczyny zgonu. Okazało się, że śmiertelność całkowita była o 13% niższa, przede wszystkim z powodu chorób serca i udaru.
Autorzy studium tłumaczą, że głównym składnikiem papryczek chili jest kapsaicyna. Jak się zdaje, ma ona główne znaczenie dla mechanizmów komórkowych i molekularnych, które zapobiegają otyłości i odpowiadają za modulowanie wieńcowego przepływu krwi. Dodatkowo przeciwbakteryjne właściwości kapsaicyny mogą pośrednio wpływać na mikrobiom jelitowy.
Źródło: kopalniawiedzy.pl