Antoni Wodyński „Odyniec”, urodzony 1 VI 1924 r. w Bujakach, powiat Bielsk Podlaski. Syn Stanisława i Stanisławy. Brat późniejszego księdza Romana Wodyńskiego, wieloletniego proboszcza brańskiego i jednego z pomysłodawców wzniesienia pomnika poświęconego pamięci żołnierzy niezłomnych w Kiersnowie.
Był oficerem Armii Krajowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, podporucznikiem 6 Partyzanckiej Brygady Wileńskiej, dowódcą patrolu i członkiem sztabu tej Brygady, żołnierz wyklęty.
W strukturach AK działał od jesieni 1942 r.
Rok później udało mu się zbiec z transportu robotników przymusowych do Niemiec. W 1943 r. zbiegł z transportu robotników przymusowych do Rzeszy, gdzie w maju 1944 r. ukończył konspiracyjny kurs podoficerów, a następnie dowodził grupą dywersyjną. Na przełomie marca i kwietnia 1945 r. był dowódcą drużyny egzekucyjnej oddziału samoobrony ppor. „Szumnego” wchodzącej w skład Obwodu Bielsk Podlaski AK-AKO.
Po objęciu patrolu w 6. Brygadzie Wileńskiej, do 1948 r. był głównym łącznikiem między Władysławem Łukasiukiem „Młotem” a Komendą Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego. Ukrył i zabezpieczył część archiwum jednostki „Młota”. We wrześniu 1946 r. wraz z patrolem „Leszka” w pociągu na stacji w Siemiatyczach skonfiskował na potrzeby podziemia 205 tys. zł. W l. 1946-48 pełnił funkcję łącznika między dowódcą VI Brygady „Młotem” a Komendą Okręgu Wileńskiego AK. Ukrył i zabezpieczył część archiwum oddziału „Młota”.
Często przyjeżdżał z Podlasia do Wrocławia z meldunkami i pocztą dla majora Szendzielarza „Łupaszki”. Tu właśnie, we Wrocławiu, w lipcu 1948 roku, został postrzelony w brzuch przez UB i aresztowany w czasie próby ucieczki z zasadzki urządzonej mieszkaniu żony „Młota” – Jadwigi Łukasiuk. Mimo stanu agonalnego został poddany bestialskiemu przesłuchaniu. Zmarł 8 lipca 1948 roku nie zdradzając żadnych ważnych informacji o kolegach z partyzantki.
Kursował z Podlasia do Wrocławia z meldunkami dla mjr. Szendzielarza „Łupaszki”. W tym mieście, na początku lipca 1948 r., otrzymał postrzał w brzuch podczas zasadzki aparatu bezpieczeństwa w mieszkaniu żony „Młota”- Jadwigi Łukasiuk. Ciężko rannego „Odyńca” błyskawicznie przewieziono do gmachu WUBP we Wrocławiu. Pomimo ciężkiego stanu poddano intensywnemu przesłuchaniu w budynku WUBP. Mimo iż ubecy doskonale wiedzieli kogo przesłuchiwali, to w protokole przesłuchania wpisali, że przesłuchują nieznanego z imienia i nazwiska mężczyznę. Zmarł nazajutrz postrzału – 8 lipca 1948 r. nie zdradzając żadnych ważnych informacji o kolegach z partyzantki, zwłaszcza o aktualnym miejscu postoju oddziału Władka, a także o terminie i punkcie kontaktowym, w którym ma po powrocie na Podlasie dołączyć do oddziału. Nie podpisał protokołu przesłuchania, nie był w stanie. W miejscu przeznaczonym na podpis przesłuchiwanego znajduje się odcisk jego kciuka.
Nie wiadomo gdzie pochowany. Na początku lat 90-tych prof. Krzysztof Szwagrzyk podjął próbę odnalezienia szczątków ppor. “Odyńca”. Prowadzone śledztwo wskazało, że jego ciało jaki NN najprawdopodobniej zostało przekazane studentom medycyny Zakładu Anatomii Prawidłowej we Wrocławiu gdzie posłużyło studentom medycyny do nauki anatomii.
9 listopada 2007 r. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Antoniego Wodyńskiego Krzyżem Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź