Po tym jak była świadkiem zagłady swoich żydowskich sąsiadów obiecała sobie, ze będzie pomagała wszystkim Żydom, którym będzie mogła udzielić wsparcia. Poznaną w Auschwitz Żydówkę Lenę Mankowską kilkukrotnie ratowała od śmierci.
Kotarba była kurierem i łączniczką ruchu oporu zaangażowaną w szmuglowanie tajonej korespondencji i pakunków dla partyzantów. W wyniku działań konfidentów została zdemaskowana i aresztowana przez gestapo. Po przesłuchaniach i torturach była więziona w Tarnowie. Stamtąd 6 stycznia 1943 r. trafiła jako więzień polityczny do obozu zagłady w Auschwitz, gdzie nadano jej nr 27995. Przydzielona do komando ogrodowego w okolicach wsi Rajsko zajmowała się uprawą warzyw i owoców dla esesmanów. Dzięki temu miała możliwość zdobycia dodatkowych racji żywności, które po kryjomu wynosiła. Z racji tego, iż Maria była cieszyła się opinią zdolnego kuriera, obozowy ruch oporu sformułowany pod koniec roku zaangażował ja w przemyt korespondencji, żywności, lekarstw i innych niezbędnych produktów.
Pewnego dnia, podczas przenoszenia chorych do obozowego szpitala poznała Żydówkę Lenę Mankowską, która trafiła do Oświęcimia z deportowanego w Białymstoku getta. Dzięki niezłomności i odwadze polskich więźniarek, które towarzyszyły przy rejestracji osadzonych, udało się przekonać Niemców, że dziewczyna jest polską więźniarką polityczną, Heleną Hankowską. Dodatkowo, więźniarki, które przy tatuowaniu numeru więziennego „oznaczyły” kobietę trójkątem żydowskim na ręce, zapewniły esesmanów, że zrobiły to omyłkowo. W powodzeniu akcji pomogło również to, że Lena miała „aryjską urodę”.
Pojawienie się Leny w obozie stało się zaczątkiem wielkiej przyjaźni obu pań, a Maria przyjęła na siebie rolę opiekunki młodej Żydówki. Jeszcze we wrześniu 1939 r., kiedy Niemcy zaatakowały Polskę, Kotarba była świadkiem mordu na sąsiadach, którzy byli Żydami. Poprzysięgła sobie wtedy, że udzieli pomocy i wsparcia wszystkim Żydom, którym będzie mogła pomóc. Lena była osobą, która wówczas potrzebowała wsparcia, jak nikt inny. Zamknięta w obozie, wyniszczona chorobami, pozbawiona najbliższych marzyła jedynie o śmierci. Pierwszą, nieudaną próbę samobójczą podjęła wieszając się na gumce od bielizny. Kolejnym razem próbowała skoczyć z dachu na kamienie, ale ostatecznie spadła na więźnia, który akurat korzystał z latryny. Poturbowaną psychicznie i fizycznie Lenę próbowała do życia przywrócić Maria. Doglądała ją, gotowała zupy ze szmuglowanych warzyw z ogrodu pod Rajskiem. Kiedy dziewczyna trafiła do kolonii karnej, ta uszyła specjalny gorset, by móc w nim przenosić Lenie warzywa. Za jej wstawiennictwem Mankowska została również przydzielona do lżejszej pracy. Nie wszystkim jednak podobało się, że Maria okazuje tylko serca i dobroci Żydówce. Inne więźniarki miały jej to za złe i z tego też powodu Kotarba była ofiarą szykan i przemocy za pomoc niechrześcijańskiej Żydówce.
Mimo przeciwności Maria trwała przy Lenie. Kiedy ewakuowano obóz w styczniu 1945 r., kobiety rozdzielono i osobnymi transportami trafiły do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Maria odnalazła w śniegu ledwie żywą dziewczynę, którą zaniosła do baraków. W lutym kobiety zostały ponownie przeniesione, tym razem do podobozu Neustadt-Glewe. Mankowska była mocno schorowana, praktycznie nie chodziła, ale mogła liczyć na pomoc przyjaciółki, która z troską opiekował się nią.
Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną 2 maja 1945 r., po siedmiuset wspólnie spędzonych dniach Maria opuściła śpiącą Lenę zostawiając list pożegnalny. Kotarba wróciła do Polski, a Mankowska ostatecznie zamieszkała w Wielkiej Brytanii. Kobiety nigdy więcej nie spotkały się. Pomimo usilnych starań Leny nie udało się jej odnaleźć „Anioła z Oświęcimia”, jak mówiła o Marii. Nigdy o niej nie zapomniała. W 1997 r. złożyła wniosek o przyznanie Kotarbie tytułu Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata, jednakże został on odrzucony. Dopiero osiem lat później, interwencja Jamesa Foucara przyniosła rezultaty i Maria została uznana Sprawiedliwą 8 grudnia 2005 r.
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź