Spadek liczby pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej to efekt pandemii koronawirusa notowany powszechnie w miastach. Wrocław nie jest wyjątkiem, choć w stolicy Dolnego Śląska widać już powrót mieszkańców do codziennego korzystania z autobusów i tramwajów. We wrześniu 2021 roku w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat było tylko o 11 proc. mniej pasażerów. – To bardzo dobry wynik, który pokazuje, że mieszkańcy, pasażerowie nadal ufają komunikacji miejskiej – mówi Krzysztof Balawejder, prezes zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. Zachęcanie do transportu publicznego będzie zadaniem miast na kolejne lata, przede wszystkim ze względów ekologicznych. To z tego powodu Wrocław stawia na wymianę wykorzystywanego taboru na bardziej zielony.
Z badania „Zachowania transportowe mieszkańców dużych miast” przeprowadzonego przez Polski Alarm Smogowy wynika, że na początku 2021 roku 29 proc. ankietowanych wrocławian wskazało, iż codziennie lub prawie codziennie korzysta z komunikacji miejskiej. W innych badanych miastach odsetek był nieznacznie wyższy (między 30 a 37 proc.). Na początku 2020 roku odsetek wrocławian podróżujących autobusami i tramwajami był o 12 pkt proc. wyższy.
– Pandemia w istotny sposób wpłynęła na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Te zmiany – pozytywne i negatywne – będą widoczne przez długie lata. Jeśli chodzi o negatywy, to jest to na pewno chwilowy spadek liczby pasażerów, ale z tym, myślę, już sobie poradziliśmy. Patrząc na dane dotyczące Wrocławia i września, rok 2019 i 2021 to spadek jedynie o 11 proc. Uważam, że jak na trudy pandemii i wyzwania, które niosła ze sobą, to bardzo dobry wynik. Pokazuje, że mieszkańcy, pasażerowie nadal ufają komunikacji miejskiej i to dobry znak i jednocześnie dobra wizytówka dla nas – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Balawejder.
Wśród innych wyzwań prezes MPK we Wrocławiu wymienia m.in. zapewnienie pasażerom bezpieczeństwa. Pandemia COVID-19 wiązała się z dodatkowymi kosztami na dezynfekcję pojazdów, ale też z wysiłkiem informacyjnym i promocyjnym, aby pokazać mieszkańcom miasta, że komunikacja publiczna jest miejscem bezpiecznym, w którym nie dochodzi do zakażeń.
– Myślę, że na nowo powinniśmy przedefiniować swoje miejsce w społeczeństwie, swoje miejsce w ramach jednostek miejskich i sukcesywnie to robimy – podkreśla Krzysztof Balawejder. – Należy pokazać, że osoby, które korzystają z komunikacji miejskiej, nie zarażają się w autobusach czy tramwajach, a jednocześnie że to właśnie komunikacja miejska jest najbardziej ekologicznym środkiem transportu. Myślę, że ekologia będzie tematem, który zdominuje dyskusję zarówno społeczną, jak i polityczną. To ona będzie punktem odniesienia dla naszych wyborów, także konsumenckich.
59 proc. badanych przez PAS wrocławian podkreśliło, że w przyszłości będzie z taką samą częstotliwością korzystać z komunikacji zbiorowej, 11 proc. zamierza częściej, a 13 proc. – rzadziej. Ponad połowa mieszkańców przyznała, że rozważa możliwość rezygnacji z samochodu na rzecz komunikacji zbiorowej lub innej formy transportu. Rok wcześniej było ich 45 proc. Co przekonałoby ich do przesiadki na autobus lub tramwaj? 54 proc. wskazało na większą punktualność komunikacji zbiorowej, 46 proc. – na zmniejszenie tłoku, a 43 proc. – na częstsze kursy.
Co ciekawe, odpowiedzi mieszkańców Wrocławia na temat ekologii w transporcie miejskim wskazują, że jest to dla nich temat istotny. Przykładowo ponad 80 proc. z nich popiera surowsze kary dla warsztatów i kierowców, którzy wycinają z samochodów filtry spalin DPF albo dla kierowców korzystających z pojazdów bez aktualnych badań technicznych. 57 proc. jest za zakazem wjazdu starych samochodów z silnikiem Diesla do centrum miasta, a 66 proc. opowiedziałoby się za większymi opłatami przy rejestracji aut emitujących dużo zanieczyszczeń.
Jak podkreśla prezes wrocławskiej MPK, ekologia to również istotny czynnik dla spółki, którym determinowane są kolejne inwestycje.
– Jesteśmy w trakcie ogromnego procesu inwestycyjnego. Ostatnio zapewniliśmy sobie finansowanie o wartości przeszło 0,5 mld zł. Konsorcjum PKO BP i Pekao SA zagwarantowały nam takie pieniądze. Zarówno zakup nowych autobusów elektrycznych i autobusów wodorowych oraz 86 tramwajów, jak i modernizacja 47 tramwajów pozwolą nam unowocześnić ponad połowę floty tramwajowej i dużą część floty autobusowej w najbliższych latach – zauważa.
W październiku miejski przewoźnik ogłosił postępowanie przetargowe na zakup 11 bezemisyjnych autobusów elektrycznych oraz ładowarek do nich. W planach jest także inwestycja w pojazdy wodorowe. Prowadzony proces inwestycyjny sprawił, że dziś Wrocław jest miastem z jedną z najmłodszych w kraju flot autobusowych.
źródło: newseria.pl