Stanisław Tołpa: wyizolował związki organiczne w torfie, które hamowały rozwój komórek rakowych

Urodził się 3 listopada 1901 roku w Rudzie Łańcuckiej gdzie chodził do szkoły wraz ze swoim siedmiorgiem rodzeństwa. Był świetnym uczniem i jeszcze lepszym kolegą. Koledzy często gościli w jego domu, udzielał im korepetycji. W ten sposób zarabiał też na życie podczas studiów. Opłacał mieszkanie, kupował jedzenie i pomoce naukowe. Spośród ośmiorga dzieci Tolpow właśnie Stanisław został wybrany przez rodziców do wstąpienia do stanu duchownego. Zanim jednak rozpoczął studia teologiczne, w pobliskim Leżajsku skończył gimnazjum i liceum. Później zgodnie z wolą rodziców wyjechał do Lwowa i rozpoczął studia na teologii z zamiarem zostania księdzem.

Nie wytrwał tam zbyt długo, szybko podjął decyzję o przeniesieniu się na Wydział Matematyczno-Przyrodniczy Uniwersytetu im. Jana Kazimierze we Lwowie. Kształcił się u profesora Stanisława Kulczyńskiego. Studia skończył w 1928 roku, a już dwa lata później obronił pracę doktorską. Tematem były torfowiska Czarnohory. Torf bowiem to była pierwsza miłość, której poświecił spory kawałek swojego życia. Drugą, być może ważniejszą od torfu, miłością życia Stanisława Tołpy, była młodsza od niego o 11 lat Ida, z domu Hohenberg. Na pierwszą randkę umówili się w ogrodzie botanicznym jak na przyrodnika przystało.

Do 1939 pracował jako nauczyciel w Państwowym Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Kaliszu. Uczył tu biologii. Od 1929 był współpracownikiem Komisji Fizjograficznej Polskiej Akademii Umiejętności. Tu zastała go wojna. W 1939 brał udział w kampanii wrześniowej, m.in. w bitwie nad Bzurą. Następnie trafił do obozu jenieckiego, gdzie przebywał do końca wojny. Po wojnie udało mu się wrócić do żony Idy i córki Ewy. Powrót do Lwowa nie był już możliwy, wybrał więc Wrocław. Spektakularnie do miasta wjechał na wielbłądzie, którego kupił za flaszkę bimbru, gdy nie miał czy się dostać do centrum.

We Wrocławiu rozwinął działalność naukową i dydaktyczną. Współpracował z profesorem Kulczynskim. Początkowo był dziekanem Wydziału Rolniczego Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej. Habilitował się w 1948 i otrzymał tytuł profesora. Od 1951 był organizatorem Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu i pierwszym rektorem tej uczelni w latach 1952–1954. Od 1967 był członkiem Polskiej Akademii Nauk oraz jednym z twórców jej wrocławskiego oddziału. Należy wspomnieć, że organizacja uczelni polegała na tym, by odnaleźć odpowiednie miejsce wśród gruzów, wyszukać w pobliskich miejscowościach uczniów i zorganizować wszystko od podstaw.

Profesor Tołpa był świetnym dydaktykiem. Sale na jego wykładach zapełniały się na długo przed wykładem. Na uczelnię zawsze przybywał punktualnie. Ubrany w nieodłączny garnitur, dwa razy dziennie przemierzał trasę z mieszkania przy ul. Rozbrat do Katedry Botaniki. Po drodze mijał swój ulubiony park Nowowiejski, w którym czasem można go było spotkać podczas spacerów z rodziną i psem. Studenci go uwielbiali, gdyż oprócz ogromnej wiedzy naukowej uczył ich rzeczy jeszcze ważniejszej: że nigdy nie należy się poddawać i bez względu na to, co sądzą inni, dążyć do celu. Był wzorem wielu.

Całą swoją karierę naukową poświęcił torfowi. Pod jego kierunkiem przebadano bagna i torfowiska w Dolinie Biebrzy, na Mazurach i na Lubelszczyźnie. Opracował klasyfikację torfów europejskich. Do późnych godzin nocnych przesiadywał w laboratorium, poświęcał pracy kawał swojego życia nie zważając na święta czy weekendy. Uwielbiał to mimo wielu niepowodzeń w badaniach. Profesor wyizolował związki organiczne w torfie, które w prowadzonych przez niego badaniach hamowały rozwój komórek rakowych. Po ogłoszeniu swojego odkrycia wywołał światową sensację i zaciekły opór naukowego środowiska medycznego.

Po przejściu na emeryturę, w 1971, nadal pracował nad swoim preparatem w utworzonej specjalnie dla niego Pracowni Biologii i Biochemii Torfu Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Działanie przeciwnowotworowe preparatu nigdy nie zostało potwierdzone. Patent na wytwarzanie preparatu przekazał uczelni.

Doniesieniami o niezwykłych właściwościach torfu w 1989 roku zainteresowała się Barbara Piasecka-Johnson, amerykańska businesswoman polskiego pochodzenia. Jako uczennica III LO we Wrocławiu uczyła się biologii z podręczników profesora. Po latach zainwestowała w badania nad PTT wyposażając laboratorium profesora w nowoczesną aparaturę i finansując testy preparatu na liniach nowotworowych w USA. W końcu założyła Torf Corporation, fabrykę leków, która zakupiła od Akademii Rolniczej licencję na przetwarzanie torfu. Spotkanie z Barbarą Piasecką-Johnson profesor nazywał „łutem szczęścia”. Cieszył się, że kilkadziesiąt lat jego pracy badawczej nie pójdzie na marne. Profesor zmarł 11 października 1996 we Wrocławiu. Wraz z żoną zostali pochowani we wspólnym grobowcu na Cmentarzu Ducha Świętego we Wrocławiu. W 2005 imieniem i nazwiskiem profesora został nazwany Park Stanisława Tołpy we Wrocławiu (wcześniej pod nazwą Park Nowowiejski). Jego imieniem i nazwiskiem nazwano też ulice we Wrocławiu i Nowej Sarzynie.

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj