Pierwsza formacja powołana do ochrony pogranicza i ludności została powołana 11 grudnia 1918 roku przez Radę Ministrów Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej. Jej nazwa Straż Graniczna wkrótce uległa zmianie. Miało to związek z wojną polsko-bolszewicką.
Ministerstwo Spraw Wosjkowych i Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego uznało, iż po zakończeniu wojny z sowietami konieczne będzie kontrolowanie pogranicza. 6 listopada 1920 roku został utworzony Kordon Graniczny Ministerstwa Spraw Wojskowych. Celem była kontrola ruchu osobowego i kontrola sanitarna. W tym czasie w MSW dyskutowano o takiej reorganizacji służby granicznej by włączyć zarówno oddziały wojskowe, kawalerię i żandarmarię polową, zwłaszcza konną żandarmerię polową. Granicę wschodnią i północno-wschodnią podzielono na odcinki, powstały przejściowe punkty graniczne. Dowództwa zostały osadzone w Tarnopolu, Równem, Łunińcu, Lidzie, Wilnie, Święcianach i Grodnie. Od sierpnia 1921 roku Kresów Wschodnich oprócz regularnego wojska, granic i ludzi pilnowało 3500 funkcjonariuszy polskiej policji. Przestępczość wówczas była wysoka. Głównie były to przemyt, napady bandyckie i kradzieże, ale nie tylko. Nasze tereny cały czas były penetrowane przez agentów sowieckich służb specjalnych.
Kolejna reforma w służbach MSW nastąpiła w latach 1922-23. W miejsce zlikwidowanej Straży Granicznej powołano Policję Państwową, a jej zadaniem od 1 lipca 1923 roku była ochrona wschodniej granicy. Na Kresach Wschodnich po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wzmogła się sowiecka agentura. To dlatego Naczelnik Państwa zabezpieczał nasze granice politycznie i wojskowo. Jak podają źródła, chodziło o kontrolę każdego kilometra granicznego pasa, zatem na każdy kilometr przypadało 7 funkcjonariuszy pieszych i 2 konnych. Z uwagi na wielonarodowość na Kresach i propagandę sowiecką kierowaną do wszystkich mniejszości narodowych przeciwko Polakom, w międzywojniu zaczęły rodzić się konflikty na tle społeczym i politycznym. Na Ukrainie wzmacniane dodatkowo przez nacjonalistyczne organizacje. Zorganizowana przestępczość rosła w siłę razem ze zbrojnymi napadami na polską ludność wiejską i to z terenu sowieckiego. Fakt ten rząd sowiecki wykorzystywał do głoszenia informacji o „tymczasowości rządu RP”.
Dopiero w sierpniu 1924 roku sytuacja pogranicza uległa zdecydowanej poprawie. Z inicjatywy gen. dyw.Władysława Sikorskiego i ministra MSW Zygmunta Hübnera powołano ”Korpus Wojskowej Straży Granicznej dla ziem wschodnich”. Gen. Sikorski miał powiedzieć opinii publicznej, że ochronę pogranicza „oprzemy na zasadach ściśle wojskowych przez zorganizowanie w łonie armii batalionów straży pogranicznej, które organicznie tworzyć będą korpus straży pogranicznej, pozostający do dyspozycji p. ministra spraw wewnętrznych i pełniący służbę bezpieczeństwa na wschodzie. Dyscyplina, wyszkolenie, organizacja i sądownictwo będą ściśle wojskowe. Odpowiednie bataliony zorganizują wyznaczone ad hoc dowództwa okręgów korpuśnych, odsyłając je w stanie gotowym do miejsc przeznaczenia. P. minister skarbu w uznaniu ważności zagadnienia, odda do dyspozycji p. ministra spraw wewnętrznych potrzebne na ten cel środki”.
Dwa tygodnie później z rozkazu gen. Sikorskiego zostaje utworzony Korpus Ochrony Pogranicza. Ochraniają ponad 2334 km, co oznacza, iż 11 żołnierzy KOP przypadało na jeden km granicy państwa polskiego. Kadra oficerska Korpusu miała mieć charakter elitarny, a służący w niej żołnierze – posiadać narodowość polską. Jak czytamy w źródłach historycznych warunku tego jednak nie udało się spełnić. Ze względu na kryterium narodowościowe w KOP służyło 80 proc. Polaków, 12 proc. Niemców i Czechów, 3 proc. Ukraińców, 3 proc. Białorusinów oraz 2 proc. Żydów.
Struktura KOP otrzymuje wojskową formację i kierowana na wzór wojskowy. W służbie jest niemal 28 tysięcy żołnierzy, w tym ponad 7 tysięcy oficerów i podoficerów zawodowych. Z kolei podoficerów i szeregowców służby zasadniczej jest blisko 21 tysięcy. Ci, którzy dostali przydział do służby na Kresach mają jeszcze do pomocy wyszkolone psy.
W marcu 1939 roku część żołnierzy KOP stacjonujących na Kresach zostaje przerzucona na zachodnią granicę. Wzdłuż granicy z sowietami w 190 strażnicach jest 12 tysięcy żołnierzy. Wówczas zostaje ogłoszona powszechna mobilizacja. KOP na Kresach zostaje zaatakowany przez czerwonoarmistów 17 września 1939. Nasze oddziały są rozproszone, spychane w głąb Puszczy Augustowskiej. Są zabici, wzięci do niewoli (giną w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku i Kozielsku)). Ci, którzy zdołali się wydostać idą do konspiracji lub przechodzą przez zieloną granicę w kierunku Rumunii.
źródło: kop.ipn.gov.pl
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź