Niemcy oburzyli się po otrzymaniu noty dyplomatycznej w sprawie wypłaty odszkodowania za agresję, okupację, ludobójstwo, zniszczenie państwa polskiego i kradzież dóbr narodowych w czasie II wojny światowej. Polska, mimo uzgodnień poczdamskich została pominięta w spłacie zasądzonych kwot.
Po zakończeniu wojny trzy mocarstwa ustaliły nowy geopolityczny porządek w Europie. Niemcy miały wypłacić reparacje wojenne wszystkim okupowanym krajom. Takie postanowienia zostały zawarte w Poczdamie, ale Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania od niemieckiego rządu.
Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego w 1945 roku postanowili, że Polską zaopiekuje się reżim stalinowski. Wpływ Józefa Stalina na suwerenność i samostanowienie ludowo-robotniczej Polski był nieograniczony. Decyzje w sprawie nowej socjalistycznej rzeczywistości zapadały na Kremlu. Tam też, mogły wpłynąć należne Polsce środki reparacyjne. Wielka Trójka ustaliła strefy wpływów, zbudowała „żelazną kurtynę” i od tego momentu pomiędzy Wschodem a Zachodem trwała „zimna wojna”, kontrolowana przez Stany Zjednoczone. Reparacje wojenne otrzymywały państwa, które znalazły się w strefie zachodniej.
Dzisiaj, Niemcy mówią, że sprawa reparacji wojennych jest już dawno załatwiona, bo Polska miała się zrzec wszelkich roszczeń, nadto wielokrotnie potwierdzać rezygnację. Niemcy powołują się nawet na ostatnie spotkanie przywódców światowych w Moskwie, znane jako 2+4, gdzie nasz kraj miał głos w sprawie warunków zjednoczenia Niemiec. Rozmowy prowadził minister Jan Krzysztof Skubiszewski i trzeba zaznaczyć, że dotyczyły tylko i wyłącznie uznania granicy zachodniej przez nowe niemieckie państwo. Konferencje, w lipcu 1990 roku w Paryżu i dwa miesiące później w Moskwie, nie przewidywały innego tematu, niż zjednoczeniowy. Mówienie dzisiaj, że reparacje wojenne dla państwa polskiego i odszkodowanie dla ofiar wojennych było tam ostatecznie przez nas odrzucone jest kłamstwem.
Ówczesny kanclerz Helmut Kohl wraz z ministrem spraw zagranicznych Hansem-Ditrichem Genscherem nie mieli zamiaru uznać granicy polsko-niemieckiej. Ostatecznie polska dyplomacja doprowadziła do wzajemnego porozumienia, co miesiąc później, już po zjednoczeniu Niemiec, pozwoliło usiąść do rozmów traktatowych, a te do podpisania umowy granicznej z Polską.
Od zakończenia wojny zachodnioniemiecka świadomość historyczna i polityczna w sprawie reparacji wojennych jest skandaliczna. Wiedza społeczeństwa nt. wojny dotyczy nazistów i państwa nazistowskiego, kierowanego przez organizację, która nie istnieje!
Młode niemieckie pokolenie uważa, że Polacy po wojnie mieli lepsze warunki ekonomiczne niż przed wojną, bo Niemcy pozostawili kraj w dobrej kondycji! Nie rozumieją, dlaczego Polska mówi o zniszczonej infrastrukturze i ludobójstwie. Na jakiej podstawie mogą się zwrotu zagrabionych dóbr narodowych i prywatnych zbiorów. Dziwią się, że Polska upomina się o odszkodowania na kwotę ponad 6,2 biliona złotych, które i tak tylko w pewnej części stanowią rekompensatę za wojenne straty.
źródło: dw.com/pl; histmag.org
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź