Na świat przyszedł 24 litego 1885 r. w Warszawie. Był synem Stanisława Witkiewicza herbu Nieczuja, malarza i pisarza oraz matki Marii z Pietrzkiewiczów herbu Ostoja, która uczyła muzyki. Jego matką chrzestną była aktorka Helena Modrzejewska, a ojcem chrzestnym Jan Krzeptowski-Sabała, który był gawędziarzem i pieśniarzem.
Z uwagi na chorobę seniora, rodzina Witkiewiczów zamieszkała w Zakopanem w 1890 r., które było wówczas uznawane za stolicę polskiej arystokracji. Ojciec Witkiewicza miał niecodzienny stosunek do nauki. Według niego szkoła zabijała w ludziach cały indywidualizm, więc postanowił, że syn będzie uczył się w domu. Finanse pozwalały, aby młody Witkiewicz mógł pobierać nauki od wybitnych profesorów akademickich, czy artystów, co niewątpliwe miało wpływ na kształtowanie się jego osobowości, a także zwrócenie zainteresowania w stronę literatury, sztuki, czy malarstwa.
Po zdanej eksternistycznie maturze w 1903 r. we Lwowie mógł rozpocząć studia. Mimo sprzeciwów ojca został studentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie kształtował swój talent malarski pod okiem Jana Stanisławskiego, a następnie Józefa Mehoffera. Okres studencki obfitował w podnóże Witkiewicza. Szczególnie upodobał sobie Paryż, który był ówczesną kolebką nowoczesnej sztuki europejskiej. Angażował się w działania artystyczne studentów z ASP. Młody artysta poznał w tym czasie aktorkę Irenę Solską, z którą połączyło go burzliwe uczucie trwające kilka lat. Stała się ona pierwowzorem „pani S”, której motyw często przewijał się w twórczości Witkiewicza.
Po studiach Witkiewicz osiadł w Zakopanem, gdzie oddawał się sztuce malarskiej i pisarskiej. Śmierć jego ówcześnie narzeczonej, Jadwigi Janczewskiej wywołała w nim depresję i traumę. Artysta winił się, gdyż do tragedii doszło bezpośrednio po och kłótni. Jedną z niewielu osób, która wyciągnęła wówczas do niego rękę był jego przyjaciel, Bronisław Malinowski. Zaproponował mu podróż naukową do Australii i Nowej Gwinei. Niestety, wyprawa nie przyniosła artyście ukojenia, wręcz przeciwnie. Popadł w jeszcze większą depresję, a jego nieustanne konflikty z Malanowskim doprowadziły do tego, ze ostatecznie powrócił do Europy.
W Europie zastała go wojna. Witkiewicz miał inne poglądy niż jego ojciec, który popierał Piłsudskiego i uważał, że należy dążyć do sojuszu z Rosją. Prawdopodobnie to też legło u podstaw decyzji o zaciągnięciu się do rosyjskiej armii. Po zakończeniu I wojny światowej powrócił do Zakopanego. Jeszcze podczas pobytu w Rosji Witkiewicz zaczął zarabiać jako portrecista, a także stworzył podstawy własnych teorii artystycznych. W Krakowie związał się grupą Formistą, z którą organizował wystawy. W tam czasie zaczął także pracować nad utworami dramatycznymi, które zostały wystawione na deskach teatru. Jego sztuka fascynowała, albowiem była nowatorska, momentami wręcz awangardowa, a on sam uchodził za ekscentryka i dziwaka, jednakże niezwykle utalentowanego o fascynującej osobowości.
Po tym jak 1925 artysta zrezygnował z malarstwa olejnego skupił się głównie na sztuce portretowej, nazywając ją sarkastycznie „Firma Portretowa S. I. Witkiewicz”. O ironio, nie doceniał swej twórczości portretowej, a to głównie te obrazy stały się jego największymi dziełami malarskimi. Witkacy interesował się także filozofią tworząc podstawy własnego systemu filozoficznego, który nazwał monadyzmem biologicznym.
W 1934 r. napisał swoje najsłynniejsze dzieło, jakim był dramat polityczny „Szewcy”.
II wojna światowa zastała go w Warszawie. Witkiewicz chciał zaciągnąć się do wojska, jednakże ze względu na stan zdrowia i wiek nie przyjęto go. Gdy dotarła do niego wiadomości 18 września, że Związek Radziecki napadł na Polskę w przypływie rozpaczy popełnił samobójstwo zażywając weronal i podcinając sobie tętnicę szyjną.
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź