Ruch Egzekucyjny doprowadził do wewnętrznej harmonii Polski

Gdy sięgamy do wspólnych dziejów Polski i Ukrainy, bardzo nasuwa się przypomnienie tego, jak pewni wizjonerzy i mężowie stanu potrafili prowadzić do działania liczne grupy społeczne i tym samym budować bezpieczeństwo, pokój i sprawiedliwość.

Tak było za Ruchu Egzekucyjnego w XVI wieku, a nie tak dawno temu za „Solidarności” oraz kijowskich Majdanów. Obecnie w Kijowie potrzebna jest podobna elitarna grupka wizjonerów, która zdoła zaprojektować system harmonizujący siłę oligarchów oraz kozaczyzny, z nadaniem szlachectwa środowiskom, które odtąd na trwałe zostaną elitą Ukrainy, zapewniającą pokój i dobrobyt. Potrzebne jest uszlachcenie oligarchów, aby przestali być krótkowzrocznymi cwaniakami, a stali się mężami stanu, długofalowo widzącymi korzyść dla własnych wnuków i prawnuków tam, gdzie w społeczeństwie nikomu nie będzie się działa krzywda. Podobnie, potrzebne jest uszlachcenie Kozaków, i tych z Majdanu, i tych z fortyfikacji Mariupola i Bachmutu, aby nie gasili swych snów i marzeń pośród pospolitości neoliberalnego wyścigu szczurów, lecz na trwałe nosili swą rycerskość, umiłowanie Ojczyzny, ze stałą gotowością do tego, by w każdym czasie być gotowymi ponieść śmierć w jej obronie. Gdy Ukraina będzie oparta na tych dwóch czynnikach, uszlachconych oligarchach w roli mężów stanu, oraz uszlachconych Kozakach wiecznie gotowych, by stawać w obronie dobra wspólnego, wówczas będzie nie do pokonania.

Łatwo jest zauważać ludzkie wady i traktować takich ludzi obarczonych wadami jako balast, którego warto się pozbyć. Tego typu postawa jest radykalnie niezgodna z Ewangelią. Każdy jest grzeszny i każdy ma wady; gdy tych swoich wad sam nie zauważa, tym mocniej jest godzien pożałowania. Nie chodzi o to, by wyeliminować ludzi z wadami, a zastąpić ich ludźmi bez wad. To by musiało oznaczać nieprawdopodobne marnotrawstwo, bo kto ma wady, równocześnie ma swe unikalne talenty, które, jeżeli rozwinie i uczyni owocnymi, dają ogromną korzyść społeczną. Natomiast dobrze jest zawiązywać współpracę ludzi posiadających wady tak, aby wzajemnie rekompensowali te swoje wady. Ślepy może dźwigać chromego, i to obu stronom da ogromne korzyści. Podobnie jest w tym układzie z zaangażowaniem oligarchów i Kozaków. W ciągu stuleci zazwyczaj nawzajem siebie zwalczali, a jednak mogą się uzupełniać i wspólnie tworzyć harmonijną całość.

Tu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden czynnik, który w Pierwszej Rzeczypospolitej skutecznie wpajał elitom republikańskie wartości, to jest kolegia jezuickie, w których nauki pobierała również i prawosławna szlachta, podobnie jak i starszyzna kozacka. Coś analogicznego potrzebne jest dziś Polsce, Ukrainie i całemu Trójmorzu+. Powinniśmy powrócić do klasycznej edukacji szkolnej i uniwersyteckiej, zgodnej z naszymi własnym najlepszymi tradycjami. Przy tym ważne będzie funkcjonowanie wspólnot religijnych, które w nowych czasach już nigdy nie obejmą całości społeczeństwa, a jednak jako aktywne mniejszości mają do odegrania ogromną rolę jako świadkowie i strażnicy prawdy, dobra i piękna.

W Polsce pojawiają się opinie, że wewnątrz Pierwszej Rzeczypospolitej istniała duża różnica pomiędzy społeczeństwami polskim, z w miarę wyrównaną strukturą, oraz ukraińskim, gdzie panowały monstrualnie wielkie nierówności. Choć te opinie mają spore uzasadnienie, ale zarazem pomijają cos bardzo ważnego. Polski szlachecki Ruch Egzekucyjny swym potężnym wysiłkiem doprowadził kraj do wewnętrznej harmonii, co zarazem dało państwu ogromną moc. I wtedy Polska miała swych oligarchów, tak Zborowskich jak i Zamoyskich. Przeprowadzona została jednak praca, która, przynajmniej na jedno stulecie, związała wszystkich w jedną całość. W XVII wieku Ukraina dopiero czekała na analogiczny własny Ruch Egzekucyjny i, niestety, nie doczekała się jego. Jednak nie byłby on niemożliwy. Po prostu zabrakło stosownych ludzi. I dlatego Ukraina przegrała, po czym przegrała i sama Polska. Obie klęski, choć zapadły na wiele pokoleń, były jednak tylko klęskami tymczasowymi. Piłka nadal jest w grze, a zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie nadal pojawić się może Ruch Egzekucyjny w swej nowoczesnej odsłonie dopasowanej do wyzwań z którymi się obecnie mierzymy. Trzeba zresztą być ślepymi, aby nie dostrzegać, jak mocno tak w Polsce, jak i na Ukrainie w swym DNA mamy wpisane ciągotki do angażowania się w społeczne działania mające naprawić świat. Dla mentalności neoliberalnej te ciągotki są czymś obcym i wrażym, stąd były zwalczane przez wpływowe kręgi „nowoczesne” i „europejskie”. Te godne pożałowania kręgi nie dostrzegają, że niegdyś w kolegiach jezuickich dobrze się nauczyliśmy, czym jest rzymski republikanizm, czyli prawdziwa europejskość.

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj