Karol Jaroszyński: najbogatszy Polak. Zamierzał pokonać bolszewików bronią, którą potrafił władać – pieniędzmi

Urodził się 13 grudnia 1878 r. w Kijowie w rodzinie Józefa i Karoliny Borsza-Drzewieckiej herbu Nałęcz. Józef Jaroszyński był właścicielem cukrowni na terenie Ukrainy, banku w Kijowie, a ponadto posiadał spory majątek ziemski. W czasie powstania styczniowego pomagał walczącym przez co trafił na rok do więzienia. Zmarł, gdy Karol miał siedem lat. Po odebraniu nauki w Szkole Męskiej Towarzystwa Popierania Szkoły Średniej oraz Pierwszego Gimnazjum Klasycznego w Kijowie Jaroszyński naukę kontynuował na wydziale handlu Szkoły Realnej w Moskwie.

Początkowo nic nie wskazywało, iż Karol pójdzie w ślady ojca, który niewątpliwie osiągnął sukces ekonomiczny, albowiem młody Jaroszyński zamiast na budowaniu pozycji i majątku skupiał się raczej na przyjemnościach, a dobra pozostawione przez zmarłego ojca regularnie trwonił w kasynach. Jak na ironię, wielka wygrana w kasynie w Monte Carlo spowodowała ogromne zmiany w świadomości Jaroszyńskiego. Bajeczna kwota, bo równa wartości 774 kg złota, którą wygrał pozwoliła mu nie tylko na spłatę długów, ale również zakup domu w Monte Carlo. Był to również punkt zwrotny w jego życiu zawodowym.
Po powrocie do domu, mimo sprzeciwu braci postanowił zastawić przypadłe mu udziały w cukrowni. Dzięki uzyskanym pieniądzom zakupił 30% udziału w jedynym z banków przez co zyskał większość w stosunku do pozostałych współudziałowców. Jako prezes banku sam sobie udzielił pożyczki, za którą nabył udziały w kolejnym banku. Powtarzał ten sam proceder kilkukrotnie. W ten sposób stał się udziałowcem, a następnie właścicielem w aż dwunastu bankach. Można uznać, iż była to swoista piramida finansowa.

Ekspansja Jaroszyńskiego nie ograniczyła się jedynie do banków. Trafnie wyczuwając koniunkturę zaczął inwestować w transport, tak kolejowy, jak i rzeczny. Ponadto lokował kapitał w hutach, kopalniach i cukrowniach, co w przypadku tych ostatnich pozwoliło mu kontrolować ok. 30% całego rynku cukrowniczego w Rosji.

W 1914 r., kiedy wybuchła I wojna światowa dla wielu przedsiębiorców był to koniec ich małych i wielkich biznesów. Nad Jaroszyńskim również zawisły czarne chmury, gdyż jego zobowiązania zaczęły się kumulować. I tutaj również los okazał się dla niego łaskawy. Został on głównym dowódcą rosyjskiej armii, co otworzyło przed nim zupełnie nowe możliwości. Niewiele brakowało, a ożeniłby się z córką samego cara, albowiem był częstym gościem na carskim dworze, a carska dziedziczka miała do niego słabość. Ostatecznie jednak do małżeństwa nie doszło, ani z córką cara, ani z żadną inną kobietą.

Kumulacja wartości majątku Jaroszyńskiego przypada na 1916 r., kiedy to wyceniono go na 26,1 mln rubli, 300 mln rubli w długach wekslowych oraz 950 mln rubli w złocie i nieruchomościach, łącznie 1 mld 276 mln rubli. Łącznie daje to szacunkową kwotę 200 mld obecnych polskich złotych. Mając na uwadze, że dzisiaj, najbogatszy Polak może pochwalić się majątkiem szacowanym na ok. 25 mld zł, pokazuje to że Jaroszyński był do tej pory najbogatszym Polakiem w historii.

Dzieło Jaroszyńskiego to nie tylko gigantyczne pieniądze, banki, cukrownie, handel, przemysł. Był on również wielkim filantropem, człowiekiem który wspierał wiele akcji charytatywnych. Jednak największą spuściznę jaką po sobie pozostawił jest niewątpliwe Katolicki Uniwersytet Lubelski, którego był jednym z dwóch fundatorów.
Był wielkim przeciwnikiem bolszewików, których zamierzał pokonać bronią, którą potrafił władać najlepiej – pieniędzmi. Jego plan zakładał bowiem blokadę banków, które finansowały bolszewików. Zamierzał przekupić stojących na czele banków prezesów, by poparli jego inicjatywę. Finansowe wsparcie dla tego przedsięwzięcia obiecali Anglicy, jednakże przekazali jedynie pierwszą transze gotówki, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że plan upadł.

Jaroszyński uciekając przed bolszewikami zostawił większość kluczowych dokumentów w Petersburgu. Nigdy nie zdołał ich odzyskać, co w konsekwencji spowodowało, iż utracił większość swojego majątku. Próbował jeszcze zakładać nowe banki w powojennej Polsce, ale z uwagi na fakt, iż w przeszłości był nieprzychylny niemieckim i żydowskim wpływom w carskich bankach to w nowej rzeczywistości nie miał możliwości uzyskania kredytu.
Jaroszyński mimo, iż przez lata był człowiekiem wybitnie majętnym ostatnie lata spędził w niewielkim mieszkaniu w Warszawie żyjąc stosunkowo skromnie. Nigdy nie założył rodziny. Zachorowawszy na dur brzuszny zmarł w osamotnieniu 8 września 1929 r.

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj