Niemcy kradli dzieła sztuki a przesłuchania właścicieli zazwyczaj kończyły się ich śmiercią

Niemcy na terenie swojego państwa zabraniają wszystkiego co związane jest z manifestowaniem Tysiącletniej Rzeszy. Ich prawo karne za szerzenie tzw. nazizmu czy faszyzmu przewiduje konsekwencje – od finansowych po więzienie. Gdy mówimy o sztuce nazistowskiej prawo nie działa.

Ludobójca Adolf Hitler był bardzo „wrażliwym” człowiekiem. Kolekcjonował dzieła sztuki, chadzał na koncerty, składał zamówienia na konkretne rzeczy, budował muzea i sale widowiskowe. Własne projekty konsultował z architektami. Część z nich powstała w latach 1937-1943, ale większość jego wizji z powodu przedłużającej się wojny, została na papierze.

Monumentalna Germania, to przebudowany wg myśli Hitlera Berlin. Nowa światowa stolica podzielona na arterie miała mieć częściowo zamkniętą dla ruchu kołowego Prachtallee czyli„Aleję Wspaniałości”. Nad wszystkim miał być wzniesiony Łuk Triumfalny, pomyślany jako wyraz wdzięczności Niemców za poległych żołnierzy w czasie I wojny światowej. Z drugiej strony, jak mówił Hitler, monument raz na zawsze miał „wybić narodowi niemieckiemu szkodliwe przekonanie, że Niemcy przegrały kiedyś wojnę”. Łuk musiał być większy niż paryski. Na planie miał 170 m wszerz, 119 m w głąb, wysoki na 117 m. Makieta oprócz wszystkich obiektów budowlanych pokazywała detale, w tym figury i rzeźby osadzone na budowlach, czy nieopodal nich.

Dzisiaj te i inne dzieła sztuki z lat przedwojennych i wojennych, Niemcy przedstawiają jako sztukę nazistowską. Można je zobaczyć przy okazji organizacji tematycznych wystaw. Ostatnio w berlińskiej Cytadeli Spandau udostępniono rzeźby Josepha Thoraka „Kroczące konie”. To jedne z tysięcy dzieł z brązu, które do czasu wybudowania nowej Kancelarii Rzeszy (na wzór naszego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego) były eksponowane w ogrodach starej Kancelarii Rzeszy.

Wywołana przez Niemców II wojna światowa oprócz strat ekonomicznych i gospodarczych, przyniosła śmierć ponad 80 milionom ludzi we wszystkich napadniętych krajach. Niemcy o sobie mówili „kulturalny, cywilizowany naród”. Kulturalny, cywilizowany naród jako najeźdźca korzystał z wszelkich dóbr w podbitych państwach, a pod koniec wojny zagrabione rzeczy, w tym dokumenty i archiwa, wywoził do III Rzeszy. Kulturalni i cywilizowani Niemcy czego nie zdołali zabrać, chowali albo niszczyli.

Grabież dóbr kultury nie była przypadkowa. Niemcy mieli listę z opisem i miejscem pobytu wszystkich rzeczy, które zamierzali ukraść. Jeśli jakiś dzieł nie było w wyznaczonym miejscu szukali do skutku. Przesłuchania właścicieli zazwyczaj kończyły się ich śmiercią. Niektóre dane wzkazują, że z Polski wywieziono ponad 0,5 mln różnego rodzaju dzieł sztuki. Tylko niewielka część ze skradzionych skarbów została przekazana niemieckim muzeom. Najcenniejsze zbiory do dzisiaj znajdują się w prywatnych rezydencjach wysokiej rangi funkcjonariuszy SS, gestapo, członków NSDAP i służących wielkiej Rzeszy naukowców, polityków, itd. Ile znajduje się w domach dygnitarzy austriackich i niemieckich w Linzu? W mieście, gdzie Hitler dorastał, i gdzie planował wybudować największe i najwspanialsze muzeum świata!?

Thorak był przez Hitlera szczególnie hołubiony. Kanclerz cenił jego dzieła za to, że potrafił pokazać siłę Niemiec. Nowe Niemcy ustami przedstawicieli Muzeum tak tłumaczą wystawę dzieł Thoraka, która już wiadomo, że po renowacji „Kroczących koni” będzie w ekspozycji stałej.„Muzeum – czytamy na ich stronie – daje możliwość zajęcia się wielkimi symbolami Cesarstwa Niemieckiego, Republiki Weimarskiej, narodowego socjalizmu i NRD, które miały zostać pogrzebane i zapomniane – a teraz spełniają nową funkcję jako świadectwa niemieckiej historii”.

Mamy tu gloryfikację twórców pracujących dla zbrodniczego systemu, mamy wielkie symbole początku państwa niemieckiego aż do podziału Niemiec i ich zjednoczenia. Czy mamy też do czynienia z kroczącym germańskim zreinterpretowaniem historii. Projekt tysiącletniego państwa upadł z chwilą kapitulacji Niemiec, czy też odłożył się w czasie?

źródło: histmag.org; dw.com/pl

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj