Niemcy mordowali Polaków w sposób jawny a Sowieci skryty

W wojnie polsko-bolszewickiej, ale też w czasie dwóch wojen światowych wojsko polskie na co dzień korzystało z posługi kapłanów. Większość została zamordowana razem ze swoimi żołnierzami w bitwach, w obozach jenieckich, obozach koncentracyjnych czy sowieckich łagrach.

Niemcy i Rosjanie w pierwszej kolejności mordowali duchownych katolickich i inteligencję. Z założenia jednego i drugiego agresora wynikało, że wykształconych Polaków należało wytępić co do jednego. Pozostałych silnych i zdatnych do pracy zniewolić, tak chcieli Niemcy! A Rosjanie dosłownie wybić wszystkich.

Okupanci mieli też własne plany. W kilka miesięcy po wkroczeniu do Polski zamierzali wzajemnie się ograć. Kanclerz III Rzeszy uwierzył w siłę niemieckiej armii i w połowie 1941 roku napadł na swojego sojusznika. Dla Polski wcale nie oznaczało to walki ze wspólnym wrogiem.

Żołnierze i cywile byli często osaczani przez dwóch okupantów. Polacy byli aresztowani, katowani, zabijani. Sposób niemiecki, dodatkowo, miał charakter zastraszający. Obwieszczenia o śmierci były podawane do publicznej wiadomości. Sposób sowiecki, to skryte morderstwo, bez ujawniania miejsca zbrodni i nazwisk ofiar. W jednym i drugim przypadku księża czy kapelani, jak wynika ze świadectw, zawsze udzielali absolucji. Dodawali otuchy, pomagali rannym.

Duchowni wywiezieni do obozów jenieckich czy obozów zagłady ginęli najczęściej wskutek wycieńczającej pracy, głodu i chorób. Ci, którzy byli poza murami, czy siatką pod prądem, umierali w następstwie ciężkich przesłuchań i publicznych egzekucji. Mordowali Niemcy i Sowieci oraz ich pomocnicy ochotnicy z SS-Galizien, Waffen-Grenadier-Divisio der SS i Litwini z Korpusu Lokalnego. Jedynie w Polsce osoby duchowne wyznania rzymskokatolickiego były najbardziej represjonowane, poddawane torturom, mordowane.

Biogramy żołnierzy i żołnierzy kapelanów ciągle są niepełne. Badacze IPN oraz inne instytucje i stowarzyszenia kombatanckie, a także Centrum Weterana w Warszawie otrzymują nowe relacje od świadków, bądź ich rodzin o miejscach kaźni, przypadkowo odkrytych mogiłach i prawdopodobnych miejscach tzw. dołów śmierci. Najbardziej znane, ale częściowo tylko odkryte, znajdują się na terenie Polski i dawnego terytorium ZSRR. Las Piaśnicki, Las Komornicki, Wizna, Jedwabne i niezliczona ilość nieodkrytych jeszcze dołów śmierci na Kresach Wschodnich to miejsca zbrodni. Ludobójstwo tam uczynione, to jeden z grzechów wołających o pomstę do nieba. Niemcy przerzucają winę na jakiś nazistów, Rosjanie z kolei taktycznie milczą. Polacy tymczasem czekają na możliwość pochówków, upamiętnienia, przeżycia żałoby i trudnego procesu uwalniającego od złych emocji. Ks. Isakowicz-Zalewski mówi, iż Polakom nie o zemstę chodzi, lecz o prawdę! A prawda, jak wołał do nas wiele razy papież Jan Paweł II, nas wyzwoli.

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj