Sowieci pilnowali polskiej administracji bardziej, niż w innych państwach. Mieli tu nie tylko swoich ludzi, ale i sympatyków. Wśród niechlubnych postaci wyróżniała się Wanda Wasilewska. To o niej mawiano „Stalin w spódnicy”.
Wasilewska, urodziła się w Polsce, ale serce biło jej po sowiecku. Ideały socjalizmu przejęła od ojca Leona Wasilewskiego – pierwszego ministra spraw zagranicznych RP, niepodległościowca i porządnego człowieka. W komunizm wsiąkała stopniowo, przez znajomość z gen. Zygmuntem Berlingiem. Ten „ pozbawioną powabów, twardą, grubo kostną kobietę o szerokiej, płaskiej twarzy, wybitnie łasej na mężczyzn” przedstawił Stalinowi. Dotychczasowe życie PPS-ówki zyskało inny wymiar.
Po agresji ZSRR na Polskę, Wasilewska przeprowadziła się do Lwowa. Tam zmieniła obywatelstwo. Już jako radziecka towarzyszka pracowała dla Stalina. Była stawiana jako przykład człowieka bezgranicznie oddanego partii. Wstąpiła do Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii. Wkroczenie Czerwonej Armii do Polski uznała za słuszne, wyraziła to w filmie „Wiatr od Wschodu”. Była współautorką scenariusza tego propagandowego filmu.
Antypolska aktywność Wasilewskiej sięgała całej Ukrainy, ale najwięcej szkód II RP poczyniła na Kresach Wschodnich. Milczała w sprawie „Zbrodni Katyńskiej” a potem utrwalała kłamstwa o mordowaniu Polaków w więzieniach NKWD.
Kariera polityczna Wasilewskiej rosła razem z zaufaniem Stalina. Z jego inspiracji w 1943 roku powstał Związek Patriotów Polskich, na czele którego stanęła Wasilewska. W ocenie historyków było to stalinowskie polityczne „narzędzie”, które miało rozpracowywać antykomunistów a po wojnie „gładko przejąć władzę”. Jej pracę docenił czerwony wódz. W lipcu 1944 roku Wasilewska została mianowana wiceprzewodniczącą „Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego”. Stalin w Polsce oprócz wiernej towarzyszki, miał innych pilnujących interesów sowieckich, w tym ludzi od mokrej roboty i „socjalistycznego myślenia”. Wasilewska dążyła do absolutnego poddania się Polski. Jej marzeniem była sowiecka republika ze społeczeństwem co najmniej przychylnym Stalinowi. Bez „klechów i zaczadzonych religią katolicką”. Represje, aresztowania, tortury i morderstwa polskich patriotów, w tym duchownych, były kierowane z Moskwy. Wasilewska musiała wiedzieć o katowniach, sposobach śledczych i losów więźniów.
Biografowie stawiają tezę, iż to Wasilewska sugerowała Stalinowi szybką likwidację polskich więźniów we wszystkich obozach NKWD. Po odkryciu zbiorowych mogił została puszczona informacja o ratowaniu przez nią tychże więźniów. Wówczas już mówiło się o Wasilewskiej „Stalin w spódnicy”! Ale, czy było to uprawnione myślenie?! Radzieckie i polskie służby wspierały Wasilewską, jednak propagandowe działania odwrócenia od siebie podejrzeń nie pomogły. Dokumenty w jej sprawie są nadal utajnione. Ani Moskwie, ani Kijowowi nie zależy na prawdzie. Po wojnie Wasilewska aż do śmierci mieszkała w Kijowie. Na pogrzeb towarzyszki przyjechali polcy komuniści: Jerzy Putrament i Wincenty Kraśko.
źródło: warhist.pl
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź