Bogatą historię okresu wojennego Wałbrzycha poznamy w pozostałościach budowli, wzniesionych w tamtych czasach. Oczywistym punktem do zwiedzenia jest Zamek Książ, powstały w trzynastym wieku, przebudowany by służyć jako jedna z kwater Hitlera. Nie jest to jednak jedyna pozostałość hitlerowskiej architektury w tamtych okolicach. We wschodniej części miasta, na północnym zboczu wzgórz Niedźwiadki, stoi tajemnicza konstrukcja związana z nazistowskim kultem — Mauzoleum Totenburg. W rzeczywistości budynek, którego nazwę tłumaczy się jako gród zmarłych, jest cenotafem, pozornym grobowcem. Oryginalnie służyć miał jako pomnik upamiętniający poległych w czasie I wojny światowej Ślązaków. Mówi się jednak, że nieoficjalnie stanowił świątynię, w której żołnierze SS odbywali potajemne rytuały i mistyczne uroczystości.
Plany wzniesienia obiektu sięgają końca pierwszej wielkiej wojny; mieszkańcy Wałbrzycha czuli potrzebę uhonorowania poległych w walce pobratymców. Niestety skomplikowana sytuacja polityczno-gospodarcza nie pozwoliła im na ich realizację. Do idei wrócono dopiero po 1935 roku, kiedy to władze miejskie zwróciły się z prośbą o wsparcie projektu do Ludowego Związku Opieki nad Niemieckimi Grobami Wojennymi. Organizacja spostrzegła w tym okazję do przywłaszczenia pomysłu i wykorzystaniu go w celach propagandowych. Warto wspomnieć, że w tamtym czasie okolice Wałbrzycha uznawane były za rejon skrajnie antynazistowski. Socjaldemokratyczne poglądy społeczności wałbrzyskiej kolidowały z nacjonalistyczną doktryną Hitlera, co uwydatnione było podczas jego wizyty w 1932 roku.
Kanclerz Rzeszy w drugiej połowie lipca 1932 zaplanował przemowy na wiecach wyborczych Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników w Legnicy, Gliwicach oraz Nysie. Zaproszony został również do Wałbrzycha przez nielicznych sympatyków partii nazistowskiej z tamtych okolic. Spotkanie zorganizowano na stadionie miejskim w dzielnicy Nowe Miasto. Jako że wyznawców hitlerowskiej ideologii było stosunkowo niewiele, aby uniknąć kompromitacji, na konwencję zwożono zwolenników Hitlera z Górnego Śląska, Karkonoszy i okolic Legnicy. Zorganizowano nawet specjalne składy pociągów w celu dowiezienia jak największej ilości osób. Mimo tych starań wizyta Adolfa Hitlera nie była przełomem, na który liczono. Dowódca przybył pod arenę chwilę przed godziną 17 dnia 22 lipca, tuż po wizycie w Legnicy. Jego przemowa była wyjątkowo krótka i pośpieszna, gdyż oczekiwano go już w kolejnych miejscowościach. Całość wydarzenia została uwieczniona na filmie, a taśma obecnie znajduje się w waszyngtońskim Muzeum Holokaustu.
Dla wielu Hitler był przedmiotem kultu, a nazizm zacierał granicę między ideologią a religią. Dlatego zrodziła się potrzeba stworzenia miejsc, gdzie kult ten mógł być praktykowany. Był to jeden z powodów, dla którego zbudowano Mauzoleum Totenburg. Niemiecka organizacją obiecała wsparcie wałbrzyszan w konstrukcji pomnika, pod pewnym warunkiem. Obelisk nie miał symbolizować jedynie 1780 poległych mieszkańców miasta, ale również ogół 177 tysięcy Ślązaków poległych w wojnie i katastrofach przy pracy, ale również 25 bohaterów ruchu nazistowskiego. Po otrzymaniu zgody, zaprojektowanie budynku zlecono niemieckiemu architektowi krajobrazu Robertowi Tischlerowi, odpowiedzialnemu m.in. za projekt pomnika na Górze Świętej Anny. Przy obu przedsięwzięciach brała udział ta sama grupa wałbrzyskich budowlańców i kamieniarzy, a oficjalne otwarcie cenotafu miało miejsce dwa lata później, dziewiątego czerwca 1938 roku.
Ten obiekt nie jest jedynym „Totenburgiem”. W czasach dwudziestolecia międzywojennego stawianie takich budowli było dość popularne. Wałbrzyski sarkofag nie odbiegał bardzo od innych, tak samo stanowił symboliczny grobowiec i cechował się typowym dla Tischlera stylem architektonicznym.
Żelbetowy fort skrywał w swoim wnętrzu skomplikowaną symbolikę, okrywając się tajemniczą atmosferą. Stało się to źródłem spekulacji o prawdziwym przeznaczeniu budynku, według których odprawiane miały tam być seanse okultystyczne oraz inicjacje kandydatów przyjmowanych w szeregi SS. Mimo że te stwierdzenia nie mają poparcia w faktach, historie o paranormalnych obrzędach nadawały temu miejscu mrocznego uroku, który do dziś przyciąga wielu ciekawskich.
Wałbrzyski Totenburg wyróżnia też fakt, że jako jeden z niewielu tego typu budowli nie został zniszczony i zburzony po drugiej wojnie światowej. Dodatkowo, na początku 2020 roku, entuzjaści polskiej historii zainicjowali akcję rewitalizacji mauzoleum. Plany obejmują nie tylko odświeżenie budynku, ale też postawienie w jego pobliżu tablicy informacyjnej, która miałaby przypominać turystom i spacerowiczom o prawdziwym znaczeniu obiektu.
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź
źródło:
https://podroze.onet.pl/polska/dolnoslaskie/mauzoleum-schlesier-ehrenmal-w-walbrzychu-totenburg-ostatnia-swiatynia-hitlera/9yfjgzv
https://klubpodroznikow.com/relacje/polska/polska-ciekawe-miejsca/1891-totenburg-mauzoleum-w-walbrzychu
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mauzoleum_w_Wa%C5%82brzychu