Fakty RMF FM: Zandberg o sytuacji w TVP: Sienkiewicz na swoją odpowiedzialność wybrał tę drogę

„Myślę, że (spór dotyczący TVP zakończy się – przyp. red.) szybciej (niż za kilka lat – przyp. red.), ale faktem jest, że to jeszcze chwilę potrwa” – powiedział Adrian Zandberg, który był gościem Grzegorza Sroczyńskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Poseł partii Razem mówił również m.in. o wysokości podwyżek dla nauczycieli i konieczności wprowadzenia „uniwersalnego mechanizmu” dotyczącego waloryzacji wynagrodzeń dla pracowników sektora publicznego.

Pierwsze pytanie Grzegorza Sroczyńskiego dotyczyło tego, czy minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz dobrze realizuje zmiany w telewizji publicznej.

„Istniała bezpieczniejsza ścieżka. Było nią odwołanie pana Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych, były do tego podstawy w związku ze stosunkami pana Czabańskiego z Telewizją Republika, które zdają się być niekompatybilne z ustawą o Radzie Mediów Narodowych” – powiedział Adrian Zandberg. Jak dodał, „pan minister Sienkiewicz na swoją odpowiedzialność wybrał inną drogę”. „Wielu ekspertów wypowiadało się, że bardziej ryzykowną prawnie” – zaznaczył.

Podkreślił, że decyzja sądu rejestrowego ws. odmowy wpisania do KRS-u likwidacji TVP nie jest prawomocna. „Myślę, że wszyscy będziemy mądrzejsi, jak sądy powszechne widzą tę sytuację, gdy ta ścieżka prawna zostanie ukończona” – powiedział gość RMF FM.

Prowadzący rozmowę dopytał o to, czy spór może zakończyć się za 3 do 5 lat. „Nie, myślę, że szybciej, ale faktem jest, że to jeszcze chwilę potrwa” – stwierdził Adrian Zandberg. Zaznaczył, że „trzeba doprowadzić do sytuacji, w której w parlamencie zaczniemy rozmawiać o ustawie o ładzie medialnym”.

„My w Polsce naprawdę bardzo potrzebujemy mediów publicznych, które są publiczne, a nie rządowe” – mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Dziennikarz zapytał o to, kto miałby wybierać prezesa TVP „w wymarzonej ustawie Adriana Zandberga”. „Politycy musieliby się dogadać ze środowiskami twórczymi, ze środowiskami naukowymi – tak, żeby choć trochę ten proces uspołecznić” – powiedział poseł.

Grzegorz Sroczyński poruszył temat podwyżek dla nauczycieli, które będą niższe, niż mogło wynikać z zapowiedzi rządu. „Ja rozumiem emocje nauczycieli” – stwierdził Adrian Zandberg.

„Mnie boli, że jest wiele grup ludzi, którzy pracują dla polskiego państwa, którzy nie doczekali się podwyżek. Taką grupą są pracownicy socjalni. My w Polsce pewne obowiązki państwa zepchnęliśmy na samorządy, ale tym samorządom nie przekazano pieniędzy na to, żeby się z tych obowiązków na serio wywiązywały” – przekonywał. Wspomniał o minimalnej płacy u pracowników socjalnych.

„Moim zdaniem my musimy wypracować w Polsce uczciwy mechanizm zapewniający podwyżki – także tym pracownikom pracującym dla polskiego państwa” – stwierdził gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Jego zdaniem, „najwyższy czas, żebyśmy porozmawiali o uniwersalnym mechanizmie”. „W moim wymarzonym świecie jest tak, że politycy nie muszą rozmawiać przy okazji corocznego przyjmowania budżetu o tym, czy podwyżki będą czy nie, tylko rzecz dzieje się automatycznie. Wiemy, że poszły w górę ceny, to wiemy, że podnosimy emerytury i renty. Nie jest tak, że emeryci muszą wystrajkować sobie każdą podwyżkę emerytur co roku, żeby w ogóle się odbyła. Chciałbym, żebyśmy – jeśli chodzi o sektor publiczny – przyjęli systemowe rozwiązania, że ludzie mogą automatycznie liczyć na waloryzację” – powiedział poseł partii Razem.

Cała rozmowa na RMF24.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj