Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który ma zablokować wzrost cen energii. Prezes partii, Jarosław Kaczyński, mówił dziś, że polskie społeczeństwo niebawem czekają bardzo poważne podwyżki w związku ze wzrostem opłat za prąd i gaz.
1 lipca przestanie obowiązywać regulacja zamrażająca ceny na poziomie z 2022 roku. Jarosław Kaczyński oświadczył, że PiS zdecydowanie sprzeciwia się podwyżkom.
– To jest odrzucenie polityki jedynie rozsądnej, jedynej zmierzającej ku temu, by w Polsce stopa życiowa nie tylko była utrzymana, ale żeby rosła. Taka polityka wymagała osłon. I my takie osłony, nazwane tarczami, utrzymywaliśmy. Natomiast nasi następcy to odrzucają. Te zabezpieczenia, które zostały zaproponowane, te bony to jest coś, co nie ma tak naprawdę większego znaczenia. To jest żadna osłona. Na to trzeba dużo więcej pieniędzy. To musi objąć wszystkich, a nie tylko stosunkowo niewielką – w odniesieniu do całości – ilość gospodarstw domowych – podkreślił Jarosław Kaczyński.
W Sejmie po pierwszym czytaniu jest rządowy projekt ustawy o bonie energetycznym. Przewiduje, że maksymalna cena za energię dla gospodarstw domowych wyniesie 500 złotych za megawatogodzinę, a w przypadku samorządów i przedsiębiorców – 693 złote.
Ponadto wprowadza jednorazowe świadczenie pieniężne przeznaczone dla około 3,5 miliona gospodarstw domowych o najniższych dochodach.
RIRM