Dr R. Derewenda: Zbrodnia Wołyńska to tragiczne dzieje ważne nie tylko dla historyków, ale przede wszystkim dla rodzin

brodnia Wołyńska to tragiczne dzieje, które w Polsce nie zajmują tylko historyków, ale są wciąż żywe i bardzo ważne dla rodzin ofiar – podkreślił dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Dr Robert Derewenda w ten sposób odniósł się do kolejnej szokującej wypowiedzi przedstawiciela ukraińskich władz na temat ludobójstwa Polaków na Wołyniu.

Podczas Campusu Polska – imprezy organizowanej przez polityków obecnej koalicji rządzącej – szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba stwierdził, że trzeba zostawić historię historykom, a przyszłość budować razem.
„Gdybyśmy grzebali w historii, to jakość rozmowy byłaby inna, moglibyśmy wypominać sobie złe rzeczy” – powiedział ukraiński polityk.

Dyplomata w kontekście ludobójstwa Polaków na Wołyniu zaczął też mówić o „Akacji Wisła”, czyli wysiedlania Ukraińców przez komunistów. Dr Robert Derewenda, dyr. lubelskiego oddziału IPN podkreśla, że kwestia Wołynia jest ważna nie tylko dla historyków, ale przede wszystkim dla rodzin.

– To te rodziny przede wszystkim oczekują badań historycznych, które z jednej strony prowadzi państwo polskie, np. IPN, ale również rodziny, potomkowie oczekują godnego pochówku tych, którzy zostali zamordowani na Wołyniu. Ukraina póki co nie daje zgody na to, żebyśmy mogli ekshumować tych, którzy zostali w brutalny sposób najpierw zamordowani, a potem pochowani w bezimiennych mogiłach. Trudno mówić o tym, żeby kwestią Wołynia zajmowali się tylko historycy. To nie jest historia gospodarcza, to nie jest historia społeczna. To jest mord na ludności polskiej – wyjaśnił historyk.

Dmytro Kułeba przyznał, że rozmawiali o ekshumacji na Wołyniu z ministrem Radosławem Sikorskim. Twierdził, że Ukraina nie ma problemu z kontynuacją ekshumacji, ale ma wniosek do rządu w Polsce, żeby też upamiętniać Ukraińców. Zbrodnia Wołyńska jest jednym z najbardziej dramatycznych momentów II wojny światowej i losów Polaków. W latach 1943-1945 na Wołyniu, Podolu i w Galicji Wschodniej zginęły setki tysięcy Polaków zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską.

RIRM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj