Nauczyciele rozczarowani zaproponowanymi podwyżkami wynagrodzeń

artykuł sponsorowany

Oświatowe związki zawodowe są rozczarowane zaproponowaną przez rząd podwyżką wynagrodzeń. W przyszłym roku nauczycielskie pensje mają wzrosnąć o 5 proc, tak jak w całej budżetówce. Według związkowców to za mało.

Informację o planowanej wysokości podwyżek płac nauczycieli podał wczoraj po posiedzeniu rządu minister finansów, Andrzej Domański. Rada Ministrów przyjęła tego dnia projekt budżetu państwa na 2025 rok.

W dokumencie są zapisy dotyczące płac pracowników sfery budżetowej, w tym nauczycieli. Ich wynagrodzenia mają być wyższe o 5 proc. To mniej niż chciała minister edukacji. Barbara Nowacka wnioskowała o 10 proc. podwyżki. Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ ,,Solidarność”, Waldemar Jakubowski, mówił, że nie ma mowy o żadnej podwyżce.

– To jest waloryzacja inflacji i podwyżek żadnych nie będzie. Jako „Solidarność” oświatowa postulowaliśmy 20 proc. wzrost płacy zasadniczej, która z jednej strony rekompensowałby skumulowaną inflację za ubiegłe lata, a z drugiej strony także była realnym wzrostem płac nauczycielskich. Organizacje społeczne domagały się15 proc. dla całej budżetówki. Natomiast otrzymaliśmy tylko 5 proc., choć wiem, że było dogadane 7 proc. właśnie w ramach RDS, więc wycofanie się ministra Domańskiego z tej propozycji też jest dla nas zaskakujące. Nie ma żadnej podwyżki. Jest delikatna waloryzacja płac związane z inflacją – wyjaśnił Waldemar Jakubowski.

Z proponowanego wzrostu wynagrodzeń nie są zadowolone także Związek Nauczycielstwa Polskiego i Wolny Związek Zawodowy ,,Forum-Oświata”. W ich ocenie nie zrekompensuje on wzrostu kosztów utrzymania oraz zmarnuje wysiłek finansowy państwa związany z tegoroczną podwyżką.

RIRM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj