To jest oczywiście obietnica, a nie decyzja. Obietnica przyspieszenia i zmiany w przeznaczeniu drobnej części środków spośród tych, które tak czy inaczej są należne Polsce czy innym krajom. Przypomnę, że jesteśmy w trakcie tak zwanej Europejskiej Perspektywy Finansowej na lata 2021-2027 (…), na podstawie której te środki są wykorzystywane. (…) Premierzy podczas spotkania poprosili szefową Komisji Europejskiej o większą elastyczność struktur europejskich. Jednak te poszczególne kraje wciąż będą musiały spełnić szereg warunków – mówił ekonomista, Sławomir Horbaczewski, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
W całym kraju trwają zbiórki pomocy dla powodzian. [więcej] Osoby poszkodowane w wyniku powodzi straciły dorobek swojego życia. Otrzymanie pomocy będzie – jak wskazał Sławomir Horbaczewski – dosyć zbiurokratyzowane. Dodał, że powodzianie powinni uzyskać pomoc automatycznie, od ręki.
Ekonomista odniósł się również do wizyty Ursuli von der Leyen we Wrocławiu, gdzie pojawili się także szefowie rządów: Austrii, Słowacji i Czech. Jak zauważył, było to spotkanie bardziej polityczne.
– To bardzo przykre. Najtrudniejsze w odbiorze jest to, że przekaz medialny towarzyszący temu spotkaniu trochę przypominał przekaz, z którym mieliśmy do czynienia na przełomie listopada i grudnia, kiedy przez Unię Europejską została uruchomiona zaliczka nowych środków (…), o którą w ogóle wnioskował przecież rząd Mateusza Morawieckiego. Został medialnie przedstawiony jako uruchomienie pierwszego KPO – wskazał Sławomir Horbaczewski.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej zapowiedziała 10 miliardów euro na usuwanie skutków powodzi. Pieniądze dla potrzebujących krajów popłyną z dwóch Funduszy: Solidarności i Spójności. Jednak warto zaznaczyć, że Fundusz Solidarności to zaledwie półtora miliarda euro dla wszystkich państw unijnych. Z kolei Fundusz Spójności to pieniądze, które zostały już rozdysponowane dla krajów członkowskich. [czytaj więcej] Wobec tego jest to tylko – jak podkreślił gość Radia Maryja – przyspieszenie wypłaty przydzielonych już unijnych środków.
– Zwrócę uwagę na to, że to jest oczywiście obietnica, a nie decyzja. Obietnica przyspieszenia i zmiany w przeznaczeniu drobnej części środków spośród tych, które tak czy inaczej są należne Polsce czy innym krajom. Przypomnę, że jesteśmy w trakcie tak zwanej Europejskiej Perspektywy Finansowej na lata 2021-2027 (…), na podstawie której te środki są wykorzystywane. (…) Premierzy podczas spotkania poprosili szefową Komisji Europejskiej o większą elastyczność struktur europejskich – zaznaczył.
Poszczególne kraje, które oczekują pomocy Unii Europejskiej wciąż będą musiały spełnić szereg warunków – dodał.
– To nie jest tak, że te pieniądze po prostu popłyną automatem. Poszczególne kraje będą musiały spełnić warunki, żeby w ogóle z tych środków móc skorzystać. Wręcz padły słowa ze strony pani Ursuli von der Leyen, że te środki mają zostać przekazane w sposób mało zbiurokratyzowany, czyli tak jakby sama pani przewodnicząca przyznała, że ta biurokracja ma tam miejsce. Padły też słowa, że te środki będą wykorzystywane w najbliższych miesiącach i latach. To nie jest tak, że one się pojawią jutro. Bardzo mocno obawiam się aspektu politycznego, a nie, że to będzie coś bardzo rolnego – mówił ekonomista.
Sławomir Horbaczewski zwrócił uwagę, że zniszczenia i straty w polskiej gospodarce i infrastrukturze są ogromne – mogą sięgnąć nawet 1 proc. PKB. Jak wskazał, może to być kwota powyżej 30 mld złotych, a pomoc, którą obiecała przewodnicząca Komisji Europejskiej, to tylko drobna część kosztów.
– Mówmy o tym otwarcie, że to nie są nowe środki. To nie jest coś, co zostało nagle dane Polsce, tylko to jest po prostu przesunięcie czegoś, co zostało wcześniej zaplanowane w innej części Polski na jakieś projekty infrastrukturalne. (…) Przesunięcie środków niestety pokryje tylko drobną część kosztów powodzi i zniszczeń – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
radiomaryja.pl