Opozycja domaga się rozliczenia koalicji rządzącej za działania związane z powodzią. Prawo i Sprawiedliwość wytknęło premierowi Donaldowi Tuskowi w Sejmie, że ten nie informował na czas o zagrożeniu, a posłowie Kukiz’15 wezwali Izbę Niższą parlamentu do powołania komisji śledczej dotyczącej niemieckich wpływów.
Kwestia powodzi jest dominującym tematem rozpoczętego w środę posiedzenia Sejmu. Już na początku obrad poseł Andrzej Śliwka z Prawa i Sprawiedliwości wskazał na zaniedbania rządzących dot. informowania o zagrożeniu.
– Donald Tusk wiedział o nadciągającej powodzi i nic nie powiedział. Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Nikt z tych biednych ludzi nie został ostrzeżony na czas. Powtórzę: nikt z tych biednych ludzi nie został ostrzeżony na czas. Zamiast usłyszeć: „Ewakuujcie się!”, usłyszeli: „Prognozy nie są alarmujące” – podkreślił parlamentarzysta.
Poseł Kukiz’15, Marek Jakubiak, zawnioskował z kolei o powołanie komisji śledczej, która zajęłaby się wpływem Niemiec na politykę w Polsce.
– Zwracam się przede wszystkim do prezydium Sejmu o wszczęcie procedur związanych z powołaniem komisji śledczej na temat wpływu służb niemieckich na polską scenę polityczną ze szczególnym uwzględnieniem Ministerstwa Środowiska, bowiem nawet dzisiaj pani minister Hennig-Kloska zagłosowała przeciwko ustawie powodziowej. To są znamienite przykłady tego, że tam się dzieje coś niedobrego – zwrócił uwagę polityk.
Poseł zawnioskował też, by wieczorną debatę dot. informacji rządu nt. powodzi poprowadziła wicemarszałek Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej, która krytykowała wcześniej budowę zbiorników retencyjnych.
Minister Paulina Hennig-Kloska tłumaczyła się z kolei pomyłką przy głosowaniu nad tzw. ustawą powodziową.
RIRM