Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa odrzucił zażalenie obrońców na zatrzymanie ks. Michała Olszewskiego. Kapłan został w marcu zatrzymany w związku z rzekomymi nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości.
Na początku lipca światło dzienne ujrzał list ks. Michała Olszewskiego, w którym informował o skandalicznych okolicznościach zatrzymania. Wynika z niego, że kapłan był poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety.
Zdaniem prokuratury sąd potwierdził, że zatrzymanie było zasadne, legalne i przeprowadzone prawidłowo.
Obrońca kapłana, mec. Michał Skwarzyński, podkreślił z kolei, że uzasadnienie decyzji sądu jest kuriozalne.
– Sąd stwierdził, że funkcjonariusze ABW bez oficjalnej informacji – jak sąd to ładnie ujął – nie musieli stosować się do tego, że ks. Michał musi korzystać ze specjalnej diety. Ksiądz – oczywiście w nie wiadomo jaki sposób – sporządził list; nie jest on wiarygodny. Nie ma nagrań w tej sprawie, sąd się w ogóle do tej kwestii nie odniósł. Oparł się na dokumentach, które zostały stworzone w PdOZ-cie (Pomieszczenie dla Osób Zatrzymanych – red.), ale przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę, że policjanci nie stworzą tego rodzaju dokumentacji niekorzystnej dla siebie. Mamy sytuację taką, że bez znaczenia jest to, iż miało to wszystko miejsce w Wielkim Tygodniu, że to nie jest chwyt medialny (że tak to ujmę), że ks. Michał nadinterpretowywał swoją sytuację – wskazał mec. Michał Skwarzyński.
Obrońca zaznaczył, że to orzeczenie otwiera drogę do złożenia skargi do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w zakresie tortur i nieludzkiego, poniżającego traktowania.
Zapowiedział też, że powiadomi o tej sytuacji również komitet ds. tortur.
RIRM