Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że tylko referendum może zmusić rząd, by wycofał Polskę z paktu migracyjnego. Podkreślają, że Donald Tusk i jego koalicjanci z własnej woli tego nie zrobią.
Szef klubu PiS, poseł Mariusz Błaszczak, powiedział, że w kraju Donald Tusk prezentuje siebie jako obrońcę polskich granic, przeciwnika migracji, tymczasem w Unii Europejskiej zachowuje się bardzo potulnie.
Jak przypomniał, w ubiegłym tygodniu Europejska Partia Ludowa (EPP) – partia, do której należy Koalicja Obywatelska – opowiedziała się za przyspieszeniem wdrażania paktu migracyjnego, a Donald Tusk się temu nie przeciwstawił. Stąd, jak wskazał Mariusz Błaszczak, należy poprzeć wniosek Prawa i Sprawiedliwości dotyczący obywatelskiego referendum ws. paktu migracyjnego.
– Rozpoczęliśmy zbiórkę podpisów pod referendum. W biurach poselskich oraz senatorskich Prawa i Sprawiedliwości można taki podpis złożyć. Zachęcamy, by z naszych mediów społecznościowych wydrukować formularz i zbierać podpisy. To niezwykle ważne dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny. Tylko w ten sposób możemy zahamować to wszystko, co jest związane z katastrofalnymi skutkami migracji. Tylko w ten sposób możemy zmusić rząd do tego, by wycofał Polskę z paktu migracyjnego. Sam – z własnej woli – tego nie zrobi – akcentował poseł Mariusz Błaszczak.
Szef klubu PiS stwierdził też, że pozycja Polski na arenie międzynarodowej słabnie, a premier wywołuje tematy zastępcze, sukcesem ogłaszając zawieszenie przepisów dot. azylu.
Tymczasem – jak wskazał – dla Polski lepsze byłoby zawieszenie lub wypowiedzenie rozporządzenia UE Dublin III dotyczącego readmisji. Mariusz Błaszczak zauważył, że to na podstawie tych przepisów Niemcy zamierzają przerzucić do Polski obcokrajowców. Według doniesień medialnych może chodzić o 40 tys. migrantów.
RIRM
