Niestety dziś jest to bardzo smutny obrazek, kiedy o dalszych działaniach wobec Ukrainy dyskutują Niemcy, Francja, a nie dyskutuje Polska, bo nie zostaliśmy zaproszeni. Prawdopodobnie jest tak dlatego, że uznano, iż Polska nie wniesie nic ponad to, co mówią Niemcy. Od prawie roku widać wyraźnie, że Donald Tusk zgadza się na wszystko to, co robi kanclerz Niemiec. On nie przedstawia innego stanowiska, nie ma asertywności i odwagi, by bronić polskiego interesu – oznajmił Paweł Jabłoński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, ogłosił cofnięcie zgody na działanie rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.
Osoby pracujące w placówce zostały uznane za niepożądane w naszym kraju ze względu na działalność na rzecz Rosji.
– Z działania, które zostały opisane w mediach, wynika, że Rosja prowadzi działania dywersyjne, hybrydowe. Zostali zaangażowani w to ludzie pracujący w konsulacie w Poznaniu. To, co jest kluczowe, to fakt, że podobne ruchy do Polski podejmowali także nasi sojusznicy. W momencie kiedy jest problem z działaniami dywersyjnymi wobec jednego z państw NATO czy UE, to sojusznicy również powinni wyrażać solidarność. Były takie sytuacje, że kilkanaście państw UE, NATO wydalało rosyjskich dyplomatów, a w praktyce agentów – mówił Paweł Jabłoński.
Polska nie została zaproszona na rozmowy o przyszłości Ukrainy.
Kanclerz Niemiec uznał prawdopodobnie, że Polska nie wniesie do rozmowy nic ponad to, co mówią Niemcy. Sytuacja ta pokazuje, iż Donald Tusk zgadza się na wszystko, to co proponują Niemcy i Francja, dlatego nikt z tego środowiska się z nim nie liczy.
– Niestety dziś jest to bardzo smutny obrazek, kiedy o dalszych działaniach wobec Ukrainy dyskutują Niemcy, Francja, a nie dyskutuje Polska, bo nie zostaliśmy zaproszeni. Prawdopodobnie jest tak dlatego, że uznano, iż Polska nie wniesie nic ponad to, co mówią Niemcy. Od prawie roku widać wyraźnie, że Donald Tusk zgadza się na wszystko to, co robi kanclerz Niemiec. On nie przedstawia innego stanowiska, nie ma asertywności i odwagi, by bronić polskiego interesu – zauważył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Prawo i Sprawiedliwość walczy o zorganizowanie referendum ws. paktu migracyjnego.
Poseł Paweł Jabłoński zauważył, że celem referendum jest pomoc rządowi w wyrażeniu sprzeciwu wobec Unii Europejskiej w związku z nielegalną migracją.
– Referendum ma na celu pomoc rządowi, dlatego że jeśli obywatele w sposób jednoznaczny i masowy opowiedzą się przeciwko paktowi migracyjnemu, to rząd zyska polityczny argument wobec instytucji Unii Europejskiej, by nie zgadzać się na ten pakt. Na razie jest niestety tak, iż rząd Donalda Tuska nie wykorzystuje narzędzi, które zostawił rząd Mateusza Morawieckiego. W 2018 roku premier Mateusz Morawiecki wynegocjował tzw. zasadę dobrowolności, co oznacza, iż żadnego państwa nie można zmusić do przyjmowania migrantów. Pakt migracyjny jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. My domagamy się od rządu, żeby zaskarżył go do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – akcentował gość „Aktualności dnia”.
radiomaryja.pl