Przyszłość Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego stoi pod znakiem zapytania. To właśnie ta jednostka w 2022 r. opublikowała raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej.
Media ustaliły, że od stycznia br. nie powołano nowego kierownictwa Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Jego pracami kieruje tymczasowo pracownik kancelarii szefa rządu. W podległej premierowi jednostce wygaszono część zawartych wcześniej umów o wartości blisko 800 tys. złotych.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów tłumaczy, że obecnie dokonywany jest przegląd zadań i pozostałych aktywności Instytutu, a także kształtu struktury organizacyjnej. Nie wiadomo jednak, jakie konkretnie działania realizuje obecnie jednostka.
Były wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Arkadiusz Mularczyk, uważa, że rząd Donalda Tuska chce w ten sposób doprowadzić do stopniowego wygaszenia działalności Instytutu Strat Wojennych.
– Rząd Donalda Tuska oraz powołani przez niego ministrowie i pełnomocnicy do spraw relacji polsko-niemieckich bardzo dokładnie pilnują, żeby nie było kontynuacji polityki historycznej, którą prowadziliśmy; polityki dopominania się o prawdę, sprawiedliwość, odszkodowania. Po zmianie rządu doszło do odwołania całego kierownictwa Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego, ale także rady programowej. Instytut po prostu wegetował. Ludzie przychodzili do pracy, ale nic się tam nie działo. Donald Tusk i Radosław Sikorski chcą doprowadzić do sytuacji, gdzie w przyszłym roku nie będzie finansowania Instytutu, przez co cała praca zostanie zmarnowana – zaznacza Arkadiusz Mularczyk.
Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego powołano w 2021 roku. Jednostka zajmuje się działalnością badawczą, edukacyjną, wydawniczą oraz popularyzatorską w zakresie wiedzy o konsekwencjach II wojny światowej.
RIRM
