**Poprzednie wybory parlamentarne miały miejsce 9 października 2011 roku, zaś pierwsze posiedzenie sejmu – 8 listopada. Przypominamy, jak głosowali parlamentarzyści wszystkich partii. Na tapetę bierzemy najważniejsze i najbardziej kontrowersyjne projekty ustaw VII kadencji sejmu. Temat na dziś: oskładkowanie umów cywilno – prawnych, tzw. „śmieciówek”.**
Z efektami podjętej w październiku 2014 roku ustawy będziemy musieli zmierzyć się od nowego roku. Oskładkowaniu ulegną bowiem umowy – zlecenia. Do tej pory sytuacja wyglądała tak, że składki emerytalne i rentowne płacone były od jednej z umów. Prowadziło to na przykład do sytuacji, w której pracodawcy wystawiali mniejszą, „ozusowaną” umowę, a także kolejną opiewającą na wyższą kwotę. Pozwalało to na ubezpieczenie pracownika niskim kosztem. Z drugiej jednak strony zmniejszały się wpływy ZUS-u. Dlatego też posłowie postanowili to zmienić.
Jednocześnie obowiązkowe składki narzucono członkom rad nadzorczych. Ta zmiana weszła w życie szybciej, bo na początku 2015 roku. Przewidywane wpływy z uszczelnienia systemu są szacowane na ponad 650 mln złotych w skali roku.
Projekt ustawy cieszył się niespotykaną jednomyślnością wśród posłów wszystkich opcji. Przeciw głosowało zaledwie ośmiu parlamentarzystów, m. in. Michał Jaros z PO i Adam Abramowicz z PiS, Andrzej Dąbrowski i Patryk jaki z Solidarnej Polski oraz Henryk Kmiecik z BiG (dawniej w Ruchu Palikota). Największy sprzeciw wobec projektowi ustawy wyrażał Przemysław Wipler – poseł niezrzeszony reprezentujący partię KORWiN:
>-Co by się nie działo, zagłosuję przeciw zwiększeniu oskładkowania pracy świadczonej w oparciu o umowy cywilne. Nie pozwolę na wypchnięcie kolejnej grupy pracujących do szarej strefy! – grzmiał Wipler na swoim facebookowym profilu.
Oprócz niego przeciwko zagłosowało jeszcze dwóch posłów niezrzeszonych – Krzysztof Popiołek oraz Tomasz Górski – od kilku tygodni członek partii KORWiN. Przeciwny wprowadzeniu w życie ustawy był także Jarosław Gowin, ale jego czytnik uległ uszkodzeniu i głos nie został policzony. Wobec miażdżącej przewagi zwolenników nowych przepisów nie miało to jednak większego znaczenia.
Czy oskładkowanie umów – zleceń wpłynie pozytywnie na finanse państwa, czy też powiększy i tak dużą szarą strefę, o tym przekonamy się dopiero po nowym roku.