Wicepremier, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz zarzuca poprzednikom niedoszacowanie kontraktów zbrojeniowych na ponad pół biliona złotych. To zwykła manipulacja – odpowiada szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak.
Kosiniak-Kamysz przekonuje, że rząd Zjednoczonej Prawicy zostawił po sobie gigantyczne braki, m.in. brak odpowiednich hangarów dla samolotów i wyposażenia dla samolotów FA-50.
Zarzuca poprzedniemu kierownictwu MON także niedofinansowanie działań żołnierzy służących na granicy z Białorusią. Dodał że obecne kierownictwo pracuje nad „zasypywaniem tej dziury”, czemu służy m.in. zwiększanie budżetu na obronność.
Były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zwraca uwagę, że koalicja rządząca manipuluje danymi w tym zakresie tylko po to, aby przykryć swoją niekompetencję.
– Jeżeli zwiększyli wydatki o 120 mld złotych, bo na takie sumy podpisali umowy w tym roku (sami dzisiaj to powiedzieli) to co, kosztem tej dziury, powiększyli tę rzekomą dziurę? Nie ma żadnej dziury. Są tylko niekompetentni ludzie, którzy dziś są w kierownictwie Ministerstwa Obrony Narodowej. Zdynamizowaliśmy proces pozyskiwania uzbrojenia do polskiego wojska, ale trzeba działać. Nie gadać, tylko trzeba wziąć się do roboty. Trzeba działać, a oni gadają. Uważają, że poprzez to, że mają osłonę medialną, ta prawda nie dotrze do opinii publicznej. Dotrze, poczekamy, tylko te oczekiwanie będzie niekorzystne dla naszego kraju – podkreśla szef KP PiS.
Mariusz Błaszczak uważa, że mamy obecnie do czynienia z rozbrajaniem Polski przez rządzących. Jako przykład podał brak etatów dla żołnierzy zawodowych, którzy skończyli dobrowolną zasadniczą służbę wojskową.
RIRM