Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, tylko po tym jak kończy. Jak kończy Marek Łapiński? – leży na deskach trzebnickiego teatru.
W minionych wyborach parlamentarnych były już POseł Marek Łapiński otrzymał czerwoną kartkę od swoich wyborców. I tak o to bezrobotny poseł zaczął szukać sobie pracy. Wymyślił sobie ambitny plan zostać starostą powiatu trzebnickiego. Motto: „Po trupach do celu”. Głośno było o tym jak dla starosty Waldemara Wysockiego na tydzień przed wyborami wybito okno w jego domu. Czy to wszystko ma związek z walką o stołek dla bezrobotnego posła? – nie wiem. Sprawę obecnie bada prokuratura.
Wszystko dla pieniędzy i stołków. Przecież z czegoś trzeba spłacać zaciągnięte wcześniej kredyty. Kiedy Łapiński zamarzył o byciu starostą, w spełnieniu jego marzenia pośpieszyli mu z pomocą jego koledzy opozycyjni Robert Adach, Małgorzata Matusiak, Paweł Oleś, Damian Sułkowski, Sławomir Zarentowicz, Marzanna Jurzysta-Ziętek, Adam Gubernat, Jan Hurkot, Alicja Żywiec, Ewa Pasek i Jan Zdziarski. Wymienieni wyżej radni z rażącym naruszeniem prawa (nie mogli odwołać obecnego starosty, gdyż do odwołania trzeba mieć 3/5 rady w przypadku Trzebnicy jest to 13 radnych) podjęli uchwałę poprzez stwierdzenie nieważności uchwały o wyborze starosty z dnia 18.12.2014 roku. Radni PO i PSL po raz kolejny udowodnili, że nie liczą się z obowiązującym prawem, dokonując zamachu na legalnie wybrane władze Powiatu Trzebnickiego. Pierwszą decyzją opozycyjnych radnych było podniesienie Markowi Łapińskiemu pensji do ok. 10 tys. zł, podczas gdy starosta Wysocki zarabia 4 tys. zł. Jest to niezbity argument na to, że Łapińskiemu nie chodzi o dobro mieszkańców powiatu trzebnickiego, tylko o dobro własnej kieszeni.
Osiem lat rządziła Platforma Obywatelska z ówczesnym starostą Robertem Adachem na czele, doprowadzając powiat trzebnicki do ruiny. Szpital im. Św. Jadwigi Śląskiej zadłużyli na 32 mln zł, a sam powiat na niewiele mniej. Dziś ta sama ekipa pod wodzą Marka Łapińskiego twierdzi, że ma pomysł na oddłużenie szpitala, który sama zadłużyła. Śmiech na sali. Marek Łapiński, Robert Adach, Małgorzata Matusiak nie przejmują się tym, że pielęgniarki, lekarze i cały personel szpitala gwiżdże na nich i buczy. Świetnie się przy tym bawią, bo ważniejsze są drogi w gminie Prusice aniżeli trzebnicki szpital. Koalicja Skuteczni dla Rozwoju burmistrza Marka Długozimy wraz z klubem Prawa i Sprawiedliwości podczas ostatniej sesji złożyła wniosek o przekazanie ponad 2 milionów złotych jeszcze w tym miesiącu dla szpitala, któremu grozi likwidacja. Jeśli tych pieniędzy szpital nie otrzyma, to nie będzie miał pieniędzy na leczenie ani na wypłaty dla pracowników.
Co na to radni PO i PSL-u? – nic. Według ich oceny samozwańczy zarząd pod sterami samozwańczego włodarza Łapińskiego, jego zastępcy Pawła Olesia i członkini zarządu Marzanny Jurzysty-Ziętek przygotował pakiet swoich uchwał, które notabene można wyrzucić do kosza, ponieważ wojewoda dolnośląski wstrzymał uchwałę o wyborze Łapińskiego, a tym samym jego zarządu, który na sesji nie ma prawa nic wnosić. Niestety radni PO i PSL-u nie potrafią tego zrozumieć. Całe szczęście, że środowa sesja Rady Powiatu jest bez znaczenia.
Jest jeszcze kilkadziesiąt godzin na uratowanie Szpitala im. Św. Jadwigi Śląskiej. Koalicja Skuteczni dla Rozwoju burmistrza Marka Długozimy wraz z klubem Prawa i Sprawiedliwości chce przekazać 2 miliony złotych na szpital, żeby pracownicy otrzymali wynagrodzenia i szpital mógł świadczyć opiekę medyczną. Co na to radni PO i PSL? Nadal będą walczyli po trupach do celu, żeby Łapiński miał pracę, a nie będą przejmować się pracownikami szpitala za co mają zrobić święta w swoich domach?
Czytaj więcej: Mieszkała: Wrocławskie spółki są ekonomicznymi bankrutami. Raport 2013 – 2015