Tekst Piotra Rudzkiego na stronie internetowej Teatru Polskiego pt: „Co tam, panie, w teatrze (Polskim we Wrocławiu), czyli Urzędnicy (marszałkowscy) na wakacjach” zdumiewa nie tylko swoją treścią. Retoryką listu również. To już nie jest polemika pomiędzy stronami. Pan Rudzki, w obronie dyrektora stara się udowodnić, że repertuar był różnorodny. Dlatego pokusił się o listę tytułów z ostatniego dziesięciolecia.
Odnosi się wrażenie, że ta wyliczanka (z literą K, czyli klasyka) ma pokazać, że wcale tak nie jest, jak ogół myśli. Że klasyczny repertuar jest grany i występuje absolutna równowaga pomiędzy autorami współczesnymi a klasykami.
Problem tylko w tym, iż grano według (jakiegoś) autora a to już zupełnie inna sztuka panie Rudzki.
Pornoteatr i teatr klasyczny w Teatrze Polskim, w jednostce budżetowej po prostu nie przystoi. I to się też nie broni panie Rudzki.
Małgorzata Paw
Foto: you tube
źródło: teatralny.pl