Jeśli średniego szczebla adiunkt zostaje prezesem NBP, to coś jest nie tak z państwem. (…) Jest wiedza korytarzowa. Mówi się, że jej bliskie relacje towarzyskie z otoczeniem prezydenta Wałęsy spowodowały jej nominację
— powiedział w programie „Polska w kawałkach Grzegorza Jankowskiego” (Superstacja) były burmistrz Ursynowa Piotr Guział.
Mec. Falandysz był głównym prawnikiem prezydenta Wałęsy, a jednocześnie był też wtedy pracownikiem tej samej katedry na wydziale prawa
— dodał.
Nie wygrała go [stanowiska prezesa NBP – przyp. red.] w konkursie
— zaznaczył warszawski radny.
Na pytanie prowadzącego, czy to Lech Falandysz załatwił Hannie Gronkiewicz-Waltz funkcję szefa NBP, Guział odpowiedział:
Tak, to prawda.
Piotr Guział podkreślił, że za mianowaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz na funkcję prezesa NBP nie stały względy merytoryczne.
Na podstawie czego została nominowana: losowania, rzucania lotkami? Oświadczam , że nie miała kompetencji, a została prezesem NBP
— powiedział były burmistrz Ursynowa.
Podpisuję się pod tym, że [Hanna Gronkiewicz-Waltz] jest Dyzmą polskiej polityki
— dodał.
źródło: wpolityce.pl
fot: youtube