W ciągu ostatnich kilku lat towarzyszy nam raz rzadziej, a raz częściej temat szacunku i tolerancji dla osób, których poglądy, przekonania czy obyczaje są inne niż u większości osób w społeczeństwie, w jakimś stopniu w nim się wyróżniają. W zasadzie nie wiedziałem, jak napisać poprzednie dwa zdania, aby nikogo nie urazić. Jak się zapewne domyślacie, chodzi o środowiska lgbt, osób o odmiennej religii, kolorze skóry, a także o równouprawnienie.
Według mojego światopoglądu każdy zasługuje na szacunek. Nieważne czy się z kimś zgadzamy, czy nie, jak wygląda i co robi w życiu. Natomiast nie możemy z odmienności robić argumentu czy karty przetargowej! Prowadzi to do paranoi. Pomysł na napisanie tego postu zrodził się w mojej głowie podczas oglądania ciekawego filmiku, w którym własnie przedstawiona jest sytuacja skrajna, prowadząca do takowej paranoi (poniżej artykułu). Nie mam nic przeciwko tym osobom, ale nie chcę, aby za każdą przegraną czy odrzucenie obwiniały „nietolerancyjnych”, zamiast uznać, że w danym aspekcie są po prostu gorsi. Moim zdaniem nie powinno się na siłę eksponować inności, tak jak nie powinno eksponować się i powszechności, nie powinna być ona także kryterium oceny. Tym bardziej nie powinniśmy dać sobie wmawiać, że inność jest normalnością.
Mam wrażenie, że ostatnio przybywa ludzi „odmiennych”. I to nie z przekonania, ale tylko po to, aby móc walczyć z konserwatystami. Na siłę coś robią, aby zaistnieć i pokazywać jaka to obecna cywilizacja nie jest zła. Lewactwo zrodziło się nie z ideologi, tylko z nienawiści do konserwatyzmu, do chrześcijaństwa, które jest podstawą obecnej siły cywilizacji. Na siłę walczyć chcą z zasadami, fundamentami cywilizacji, dzięki którym jesteśmy tu gdzie jesteśmy. W ten sposób można doprowadzić jedynie do zagłady, a nie rozwoju ludzkości.
Do niedawna przedstawiciele grup „innych” wtapiali się w tłum i wszyscy byli zadowoleni. Obecnie walczą o prawa (które przecież mają…) i eksponują siebie, wręcz chwalą się swoją innością, traktują to jako powód do dumy. Przykre jest to, że ludzi zaczyna się oceniać nie z merytorycznego punktu widzenia, lecz poprzez obawy o to, że mogą zrobić aferę o dyskryminację. Takiemu podejściu zdecydowanie się sprzeciwiam. Ten film bardzo dobrze obrazuje to, czego się obawiam. I nie chciałbym, aby kiedykolwiek w Polsce do tego doszło. Szanujmy siebie nawzajem i to wystarczy, aby stworzyć potężny naród, lidera nowej Jagielloni! Eksponujmy te fundamentalne wartości i idee, pokazując pozostałym właściwą drogę! A gdy musimy emigrować, dostosujmy się do tamtejszych obyczajów, a nie narzucajmy brutalnie swoje! I z pewnością wyjdzie to z pożytkiem dla wszystkich.
autor: Aleksander Jawor
Student Politechniki Wrocławskiej, obecnie na wymianie na uczelni FH Joanneum w Graz, angażujący się w akcje społeczne w Jeleniej Górze i Wrocławiu, szczególnie te przypominające o historii Polski. Ponadto sportowiec – kolarstwo jest jego pasją. Autor bloga www.alekjawor.blogspot.com
Źródło zdjęcia:http://www.gim16.wroc.pl/wp-content/uploads/2015/03/Tolerancja.jpeg