Jan Grabiec znowu dał popis wyjątkowo przewrotnej polityki. Atak w Hamburgu? Zdaniem rzecznika formacji Schetyny to terror podobny do gróźb nożownika w biurze poselskim PO. Bruksela wtrąca się ws. wycinki w Puszczy Białowieskiej? Dla niego to świetnie! I na dodatek zaprezentował kolejny „pomysł” na kwestię uchodźców.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ciągły terror w Europie? Horała: „Los zakpił z polityków europejskich, którzy z taką troską pochylają się nad sytuacją w Polsce”
Komentując w programie „Forum” (TVP Info) atak nożownika w Niemczech, Grabiec szukał analogii w Polsce. Szkoda tylko, że takie same słowa nie padły z ust polityków jego partii, gdy zginął działacz PiS w Łodzi….
Podobne zdarzenie miało miejsce w biurze poselskim PO. To był człowiek, który groził użyciem noża, maczety, po to żeby zabić posła PO, myślę, że inspirowany jakąś myślą polityczną. Taka nienawiść w polityce wraca rykoszetem
— stwierdził.
Rzecznik Platformy próbował rozbuchać także sprawę rzekomej inwigilacji Ryszarda Petru przez policję. Gdy poseł PiS przypomniał afery za czasów rządów Tuska i Kopacz, odcinał się zarzucając ponownie „standardy białoruskie”.
Nie z Polską Europa ma problem – jednym z najbezpieczniejszym krajem w Europie, drugim krajem z najwyższym wzrostem gospodarczym, w którym demokracja kwitnie, bo ludzie mogli wyjść bezpiecznie na ulicę, policja czuwała nad ich bezpieczeństwem
— zwrócił uwagę Marcin Horała z partii rządzącej i odpowiadał na powielanie histerii wokół rzekomej inwigilacji Petru:
To jest absolutnie nieporównywalne z tym, co działo się za czasów PO, gdy ówczesny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak był przez 4 lata inwigilowany, było polecenie, żeby przyszyć go do afery korupcyjnej w ZUS. Wszyscy widzieliśmy agentów ABW, która wchodziła do redakcji Wprostu, żeby wydrzeć materiały. Słyszeliśmy nagrania z taśm, gdy Sienkiewicz kazał podpalić budkę pod ambasadą rosyjską.
Rzecznik PO chciał to wszystko zlekceważyć.
Prawie 2 lata rządzicie i wszystkie te zarzuty afer są warte funta kłaków. Żadne wnioski do sądu, żadnego zarzutu. Inwigilacja opozycji to bardzo poważny zarzut i przypomina to standardy białoruskie
— mówił Grabiec.
Polityk totalnej opozycji zaprezentował także osobliwą metodę na problem migrantów i gróźb kar ze strony Brukseli.
Jest w tej sprawie bardzo prosta recepta, na zachowanie rozsądku, na co zgadzają się Polacy. Nie wolno dopuścić, by do Polskie dotarła nieuregulowana fala migrantów. To gwarantują ustalenia podjęte przez panią Kopacz
— powiedział, sugerując, że skoro Austria przyjęła tylko 50 osób, co pomogło jej się wywinąć od zagrożenia kar, podobnie może zrobić i nasz kraj!
Nie wytrzymał nawet prowadzący program Adrian Klarenbach.
To niedotrzymanie słowa! W końcu albo bierzemy te 7 tysięcy, albo nie
— zwrócił uwagę dziennikarz.
Grabiec ucieszył się także, że Bruksela wtrąca się ws. wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Cieszę się z tej decyzji Trybunału Sprawiedliwości o zakazie wycinki.
Dziennikarz ripostował.
Z czego pan się cieszy? Też śledzę internet i informacje, że podobna wycinka dzieje się w Tatrach, ale jest am stanowczo za daleko, żeby zrobić larum i spektakularne zdjęcia polityków opozycji
— mówił Adrian Klarenbach.
Grabiec nie dawał za wygraną, więc w końcu użył iście absurdalnego porównania.
Problemem jest to, że Puszcza jest wpisana jako unikalne dziedzictwo na liście UNESCO, Można porównać ją do Wawelu. To tak, jakby minister chciał wyremontować Wawel i zrobić z niego hotel w stylu Marriotta
— powiedział rzecznik PO.
źródło: wpolityce.pl