Szef „Solidarności” w kopalni Turów, Wojciech Ilnicki, z zadowoleniem przyjął rządową uchwałę, w której podkreślono, że kopalnia i elektrownia muszą działać. Rada Ministrów w późniejszym terminie podejmie ewentualne decyzję, czy nasz kraj zapłaci cokolwiek z bezprawnej kary nałożonej przez TSUE.
W uchwale dot. kopalni Turów rząd jednocześnie podkreślił, że niemożliwe jest zastosowanie środka tymczasowego orzeczonego przez TSUE. Jak uzasadniono, wstrzymanie prac kopalni i elektrowni w Turowie spowodowałoby m.in. zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Wojciech Ilnicki, przewodniczący „Solidarności” w zakładzie, zaznaczył, że przyjęta przez rząd uchwała cieszy z dwóch powodów.
– Trybunał niesprawiedliwości podjął decyzję tak szkodliwą dla społeczeństwa polskiego i naszego regionu, ale także dla mieszkańców Europy, więc absolutnie nie powinniśmy jej wykonywać. Po informacjach dotyczących tego, co dzieje się z TSUE, trzeba powiedzieć, że przestępcom się nie płaci. To bardzo proste. W każdym demokratycznym kraju, tam gdzie są jakiekolwiek żądania haraczu czy okupu, przestępcom się nie płaci. To są przestępcy, którzy żądali pieniędzy za nic, a tak naprawdę kupują dzisiaj od nas energię. Codziennie obserwujemy sytuację, w której od Polski się ciągnie energię z tego niedobrego Turowa, ratując Europę. Szczytem byłoby to, żebyśmy mieli płacić przestępcom za to, że ratujemy im życie – powiedział Wojciech Ilnicki.
Spór nt. działalności kopalni w Turowie trwa od lutego bieżącego roku. Czechy wniosły wówczas skargę przeciw Polsce do TSUE. Czeskie władze zażądały nakazu wstrzymania wydobycia, do czego przychylił się Trybunał. Polski rząd się nie zastosował, w związku z czym TSUE nałożyło na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w tym tygodniu, że wyrok w głównej sprawie dot. Turowa powinien zapaść około maja. Według szefa rządu cały czas jest szansa na polubowne załatwienie sporu z Czechami, ale warunkiem jest wycofanie pozwu.
źróło: RIRM/ Radio Maryja