Sejm powołał we wtorek senator niezależną Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć urząd, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat. Dziś przed południem rozpoczął się w Senacie punkt poświęcony powołaniu RPO. Przemawiała Lidia Staroń, ale – nieoczekiwanie – jej wystąpienie zostało przerwane przez Gabrielę Morawską-Stanecką.
– Pani senator, ja przerwę: pięć minut jeszcze. Będzie to dwadzieścia minut przemówienia, bardzo proszę. Pięć minut
– stwierdziła wicemarszałek Senatu.
Lidia Staroń była wyraźnie zaskoczona: „Ja jestem kandydatem, zawsze było tak w naszej izbie, że każdy mógł mówić tyle, ile chciał” – wskazywała.
Morawska-Stanecka w tym momencie przerwała kandydatce:
„Ja pani senator powtarzam, że zostało 5 minut i bardzo proszę, żeby się zmieściła w tych 5 minutach”
– Pani marszałek, ja muszę powiedzieć dla senatorów, jaka jest wizja, co ja zrobiłam – odpowiedziała Lidia Staroń.
– To czekamy na tę wizję!
– odpowiedziała Morawska-Stanecka, wciąż odwołując się do regulaminu Senatu. Ostatecznie Lidia Staroń mogła wygłosić przemówienie, mimo przypomnień o „upływającym czasie”.
Źródło: niezalezna.pl