M. Romanowski: List Waldemara Budy do samorządowców to przykład polityki uległości wobec UE

ue.jpeg

List Waldemara Budy do samorządowców to przykład polityki uległości wobec instytucji europejskich, z którą mamy do czynienia od wielu lat. Wszyscy widzimy do czego to prowadzi. Z szantażystami trzeba postępować w sposób zdecydowany – powiedział Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Waldemar Buda, skierował list do samorządowców, który odnosi się do zbliżających się formalnych negocjacji z Komisją Europejską dot. projektu Umowy Partnerstwa 2021-2027. W tym kontekście minister napisał: „Chciałbym podkreślić konieczność przestrzegania zasad horyzontalnych wynikających z przepisów unijnych. Jedną z nich jest zasada zapobiegania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, religię, światopogląd, niepełnosprawność, wiek, orientację seksualną podczas przygotowania wdrażania monitorowania sprawozdawczości i ewaluacji programów”. [czytaj więcej]

„Zwracam się do samorządów, których organy uchwałodawcze przyjęły tego typu dokumenty o ich analizę i weryfikację, czy nie zawierają one zapisów, które niekiedy nawet wbrew intencjom organów stanowiących mogłyby potencjalnie stać się przedmiotem nadinterpretacji w tym zakresie. Przykładem takiej nadinterpretacji są – w naszej opinii – uwagi formułowane pod adresem Samorządowych Kart Praw Rodzin, które w swych zamierzeniach i istocie odnoszą się do wspierania rodziny oraz rodzicielstwa i jako takie nie naruszają zasad dot. równości wszystkich obywateli wobec prawa oraz zakazu dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny. Bywa jednak, że nieprecyzyjne sformułowania dokumentów stanowią przedmiot dyskusji publicznej w kontekście dyskryminacji. W przypadku zidentyfikowania takich zapisów uprzejmie proszę o podjęcie stosownych modyfikacji” – brzmi fragment listu autorstwa Waldemara Budy.

W tym kontekście wiceminister Marcin Romanowski opowiedział się za tezą, że „cokolwiek nie zrobimy, to i tak będzie się nam zarzucać nietolerancję”.

– Nie chodzi o nietolerancję, a o żądania nieuprawnionych przywilejów środowisk LGBT. Nie ma czegoś takiego, jak „strefy wolne od LGBT”. W czwartek w opublikowanym raporcie Grevio, które ocenia realizację konwencji stambulskiej w Polsce, coś takiego w sposób bezczelny nam zarzucono. To oczywiste kłamstwa. Wobec brutalnego szantażu w omawianym kontekście nie może być naszej uległości, a nawet jej pozorów – zaznaczył gość Radia Maryja.

– Tego typu działania to przykład polityki uległości, z którą mamy do czynienia od wielu lat. Wszyscy widzimy do czego to prowadzi. Z szantażystami trzeba postępować w sposób zdecydowany – dodał.

Wiceszef resortu sprawiedliwości podkreślił, że „nie tylko chodzi tutaj o ochronę rodziny, ale także o ochronę polskiej suwerenności i wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym”.

– Dla Solidarnej Polski ważne jest to, żeby o polskich sprawach decydować w Warszawie, Lublinie, Łodzi, a nie Brukseli czy Berlinie. Nie może być tak, że UE będzie urządzać nasze rodziny, wpychać absurdalną ideologię – powiedział.

Marcin Romanowski zwrócił uwagę na to, że dobra wola wyrażana przez Polskę „nie spotyka się ze zrozumieniem, lecz rozzuchwala i zachęca do kolejnych ataków, eskalacji żądań”.

– Spójrzmy na politykę klimatyczną, teraz mówimy o ochronie rodziny, a wcześniej o wymiarze sprawiedliwości. Za chwilę znowu mogą się pojawić absurdalne pomysły, żeby wpuszczać do Polski migrantów ekonomicznych. Kurs kolizyjny Brukseli z rzeczywistością UE jest ewidentny. (…) Solidarna Polska liczy na to, że samorządy nie wycofają się z uchwał, które chronią istoty społeczeństwa i państwa – rodzinę – wskazał gość „Aktualności dnia”.

 

radiomaryja.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj